Hodowla z zamiłowania
– W przeciwieństwie do wielu gospodarstw np. na Podlasiu, które z racji chociażby dużego udziału użytków zielonych w strukturze gruntów, na produkcję mleka są skazane, my teoretycznie nie musielibyśmy bydła utrzymywać. Moglibyśmy pozwolić sobie tylko na produkcję roślinną, która w naszym gospodarstwie przynosi bardzo dobre plony. Nawet w suchych latach nigdy na zbiorach na przegrywamy – tłumaczył Marek Czarnecki podkreślając, że ziemie, które uprawia, to w większości gleby trzeciej klasy.
Państwo Czarneccy utrzymują obecnie 30 krów dojnych i drugie tyle młodzieży. Wydajność stada wynosi blisko 9000 kg mleka od sztuki. Wszystkie urodzone w gospodarstwie byczki kierowane są do opasu, cieliczki zaś odchowywane i w całości przeznaczane na remont stada, które jest pod oceną.
Im większa wydajność, tym większe brakowanie stada
– Coraz bardziej wydajne zwierzęta to większe brakowanie stada, szczególnie w oborze uwięziowej. I chociażby dlatego nie zabiegamy już o dalszy wzrost wydajności – stwierdził hodowca. – Większa wydajność oznacza także zwiększenie kosztów i często obniżenie zdrowotności, a to n...