Uwięziówka bardziej pracochłonna niż obora wolnostanowiskowa
– Codziennie jestem w oborze, biuro mam przez ścianę z oborą, co ułatwia obserwację stada. Moja obecność ma również dobry wpływ na pracowników, tworzymy zgrany zespół. Dobra zapłata jest dla nich zachętą i nie opłaca się im dojeżdżać do pracy do odległych miast – powiedział Wiesław Jakus, dodając, że utrzymanie tak dużej liczby krów na uwięzi jest bardziej pracochłonne niż przy systemie wolnostanowiskowym.
Pomimo że jest to duże gospodarstwo, zatrudniające pracowników, to jak zapewnia Wiesław Jakus, sytuacja związana z koronawirusem nie ma wpływu na jego funkcjonowanie.
– Mleko jest odbierane normalnie, spadły za to ceny płodów rolnych, ale najważniejsze, że nie ma problemów z ich zbytem. Bardziej martwi mnie susza, zboża posiane na górkach wysychają, dlatego z utęsknieniem czekamy na deszcz – powiedział rolnik.
Hf skrojony pod uwięziówkę
Wiesław Jakus nie chciał budować nowej obory wolnostanowiskowej za miliony złotych, tylko wykorzystać starą uwięziówkę. Jednocześnie hodowca wyznaczył sobie ważny cel, a mianowicie, ulżenie wysokowydajnemu hf-owi w wa...