Brak kulawizn dzięki słomie
Krzysztof Szmurło przejął po rodzicach w 1989 roku gospodarstwo o powierzchni około 20 ha i stado 40 krów dojnych. Dzisiaj hodowca wspólnie z synami posiada około 400 ha i około 200 krów mlecznych.
Krowy utrzymywane są w oborze wolnostanowiskowej, na ściółce ze słomy. Tylko przy stole paszowym zastosowano ruszta betonowe. Zarówno krowy, jak i jałówki mogą swobodnie korzystać z wybiegu, również ścielonego słomą.
– Utrzymanie krów na ściółce jest obecnie drogim rozwiązaniem, bo słoma jest w cenie. Jak budowaliśmy obiekt, słoma nie miała tak dużej wartości, jak obecnie. Jednak na słomie krowy mają znacznie lepszy komfort niż na samych rusztach. Lekarze weterynarii odwiedzający gospodarstwo podkreślają, że nogi i racice krów są w bardzo dobrym stanie – mówi Krzysztof Szmurło.
W 2018 roku gospodarze wymienili pokrycie dachowe na oborze.
– Założyliśmy nowe pokrycie z izolacją. Teraz powietrze w oborze mniej się nagrzewa, co jest szczególnie ważne podczas letnich upałów – dodaje gospodarz.
Odchów cieląt opanowany do perfekcji
Cielęta odchowywane są w budkach typu igloo. Zdaniem Krzysztofa ...