To już 8 lat od powrotu na wieś. Czy była to dobra decyzja? Wszak z wykształcenia jest pan inżynierem mechaniki i budowy maszyn, a pracował pan jako rzeczoznawca majątkowy.
– Była to dobra decyzja, bo tu nikt nade mną nie stoi. Wiadomo, że jest to ciężka praca od świtu do zmierzchu każdego dnia w roku, dlatego aby zajmować się hodowlą bydła i produkcją mleka, trzeba mieć do tego zamiłowanie. Jestem 4 pokoleniem w rodzinie, które zajmuje się produkcją mleka. W te 8 lat od powrotu nie tylko zwiększyliśmy pogłowie bydła, ale przede wszystkim średnią wydajność z 7 do 10 tys. kg mleka od przeciętnej krowy w 305 dni laktacji. Udało się też wymienić cały park maszynowy. Niestety obecnie odczuwam duży niepokój w związku z ogromnym wzrostem kosztów produkcji w rolnictwie. Tym bardziej, że jednocześnie zaczyna dziać się niedobrze na ryku mleka.
No właśnie, w roku 2022 mleczarstwo, jako nieliczna branża, wyszło obronną ręką, ale ten rok rozpoczął się załamaniem rynku.
– Mocno spadły ceny mleka przerzutowego, to spowodowało, że wiele mleczarni – również tych największych – obniżyło cenę mleka w skupie. Nie mówiąc już o tzw. firmac...