Nowoczesne technologie w rolnictwie to już codzienność wielu polskich gospodarstw
Na początku konferencji wystąpiła Angelika Ostasiewicz z ministerstwa cyfryzacji, która nadzoruje projekt „Transformacja cyfrowa rolnictwa w Polsce”.
– Ostatnie lata przyniosły dynamiczny rozwój technologii cyfrowych, które wywarły ogromny wpływ na każdy aspekt naszego życia, w tym również na rolnictwo. Internet, autonomiczne ciągniki, drony, sztuczna inteligencja, to już nie tylko futurystyczna wizja, ale codzienność wielu współczesnych gospodarstw rolnych. Te innowacyjne narzędzia, które w dużym uproszczeniu składają się na rolnictwo 4.0 nie tylko zwiększają efektywność produkcji, ale umożliwiają stosowanie bardziej zrównoważonych i przyjaznych dla środowiska praktyk rolniczych – powiedziała Angelika Ostasiewicz.
Następnie Justyna Jasiewicz z PwC omówiła stan rolnictwa w Polsce w odniesieniu do znaczenia technologii 4.0 oraz przykłady wdrożeń zaawansowanych technologii w Europie.
– Wśród ekonomicznych i społecznych barier cyfryzacji polskiego rolnictwa są: brak środków finansowych na zakup i stosowanie technologii rolnictwa 4.0, zbyt mała powierzchnia użytków rolnych w gospodarstwach, niewielka skłonność rolników do współpracy, niski poziom kompetencji cyfrowych, brak motywacji do korzystania z rozwiązań cyfrowych – powiedziała Justyna Jasiewicz.
Czym jest rolnictwo 4.0 i jak rolnicy mogą skorzystać na rozwoju technologicznym oraz cyfryzacji rolnictwa?
Czym jest rolnictwo 4.0 i jakie ma praktyczne zastosowanie wyjaśniał dr Jacek Skudlarski z SGGW. Opowiedział o wielu nowinkach technologicznych, które mogą w przyszłości pomóc w prowadzeniu gospodarstwa rolnego.
Józef Homanowski z firmy Pellon w swoim wystąpieniu udowodnił, że dokonując zmian jakościowych produkujemy lepiej, więcej i mniejszym kosztem. Na pytania zadane przez uczestników warsztatów odpowiadał także Grzegorz Kędzierski z firmy Pellon.
– Pellon zajmuje się systemami automatycznego karmienia zwierząt, w tym również żywieniem przeżuwaczy, głównie krów i opasów. Nasza szeroka oferta rozwiązań sprawia, że rolnik ze swoim gospodarstwem nie musi się dostosować do nas, tylko my dostosowujemy się do wymagań danego gospodarstwa. Potrafimy pomóc w wykorzystaniu istniejącego potencjału budynków, infrastruktury i bazy paszowej. Dzięki naszym rozwiązaniom praca w oborze jest bardziej wydajna. Skupiamy się na tym, żeby na podstawie różnych danych rolnik nadzorował proces żywienia, a nie był jego czynnym wykonawcą – powiedział Józef Homanowski, który dodał, że system zbiera wszelkie dane na temat zużycia surowców. Może oczywiście monitorować bieżące zapasy poszczególnych komponentów.
Wykładowca zaznaczył, że automatyzację żywienia można zastosować już w mniejszych stadach.
– Możemy zacząć proces automatyzacji już od stada 50 krów. Wówczas system będzie troszkę uproszczony, ale będzie spełniał wszelkie wymagania, czyli będzie zbierał dane i komunikował się przez Internet. Oczywiście pewne procesy na poziomie przygotowania pasz będą w systemie półautomatycznym, ale ogólnie system będzie pracował w pełni automatycznie z możliwością podglądu i sterowania przez Internet i gromadzenia wszelkich danych – powiedział Józef Homanowski.
Wykładowca dodał, że przy stadzie 100–150 krów możliwe jest pełne zautomatyzowanie żywienia krów.
Jak nowoczesne technologie mogą poprawić zdrowie i wydajność mleczną krów?
Natomiast Marek Wojciechowski z Sac-Centrum opowiedział o technologiach cyfrowych w oborze. Wskazał na ich wpływ na wydajność i zdrowotność krów. Przedstawił także korzyści z wykorzystania robotów udojowych i odpajalni dla cieląt.
– Z nowoczesnymi technologiami pracujemy już na co dzień robiąc między innymi wizualizację obór, korzystamy z robotów, nowoczesne hale udojowe są wyposażone w sieci neuronowe. Różnica między automatem, a robotem jest taka, że robot pracuje autonomicznie np. robot, który zadaje pasze sam decyduje ile jej wysypać na podstawie ilości paszy znajdującej się na stole paszowym. Tak samo robot udojowy podejmuje decyzję, którą ćwiartkę wymienia najpierw podłączy. Będzie to ta, która doi się najdłużej i najtrudniej – powiedział Marek Wojciechowski.
Prelegent stwierdził, że sprzedaż robotów udojowych rośnie lawinowo. Dzieje się tak ze względu na ich dostępność i wysokie koszty pracy.
O rozwiązaniach John Deere Precision AG opowiedział Maciej Malinowski, przedstawiciel firmy Fricke.
– W dużym uproszczeniu w rolnictwie 4.0 chodzi o to, żeby zbierać, analizować, a następnie ponownie wykorzystać te zebrane dane w celu poprawy efektywności produkcji, co też może zmniejszyć nakłady oraz zwiększyć rentowność gospodarstw. Do tego potrzebny jest sprzęt, za pomocą którego te dane możemy zbierać – powiedział Maciej Malinowski.
Finansowanie inwestycji w rolnictwo 4.0 i nowoczesnych technologii w Polsce przedstawił Mikołaj Baum z firmy Agraves. Natomiast Marek Sienkiewicz, zastępca dyrektora Podlaskiego Oddziału Regionalnego ARiMR oraz Zbigniew Kaliściak, kierownik Biura Wsparcia Inwestycyjnego Podlaskiego Oddziału Regionalnego ARiMR wyjaśnili, jak obecnie przedstawia się sytuacja dotycząca wniosków złożonych na inwestycje w ramach technologii 4.0.
Jak programy do zarządzania stadem krów sprawdzają się w praktyce?
Dużym zainteresowaniem wśród uczestników warsztatów cieszyły się wystąpienia rolników, którzy już korzystają z nowoczesnych technologii w swoich gospodarstwach. Justyna Maciorowska, na bazie własnych doświadczeń omówiła programy do zarządzania stadem krów mlecznych. Wspólnie z mężem Łukaszem hodowczyni prowadzi gospodarstwo rolne w Ciemnoszyjach, w gminie Grajewo.
Hodowcy są także znani z programu telewizyjnego „Rolnicy. Podlasie”. Gospodarze utrzymują około 560 sztuk bydła, z czego 190 sztuk stanowią krowy dojne. Państwo Maciorowscy uprawiają około 450 ha. 198 ha zajmują łąki, a 249 ha stanowią grunty orne, wśród których 152 ha zajmuje kukurydza, 78 ha zboża, a na 19 ha zasiana jest lucerna.
Justyna Maciorowska podczas swojego wystąpienia stwierdziła, że program do zarządzania stadem jest źródłem informacji o każdej krowie. Umożliwia sterowanie urządzeniami udojowymi oraz żywieniowymi, jak stacja pojenia zwierząt, stacja żywienia krów. Pozwala także na analizę danych na temat krów – o ich produkcji mlecznej, szybkości i dynamice procesu oddawania mleka, o pobraniu pasz treściwych, rozrodzie i zdrowotności.
– Program umożliwia analizę kluczowych wskaźników stada w obszarach rozrodu, żywienia oraz produkcji mlecznej, jak też analizę pracy dojarza oraz urządzeń udojowych. W moim przypadku analiza dobrze się sprawdza, gdyż nie mogę być na każdym doju, a dzięki tej funkcji wiem, jak ta czynność została przeprowadzona. Ponadto program zarządzania pozwala kontrolować przewodność mleka, co umożliwia wczesne wykrycie i leczenie stanów zapalnych wymienia. Dzięki programowi zarządzania stadem udało nam się zredukować komórki somatyczne w mleku naszych krów – powiedziała Justyna Maciorowska.
System zarządzania daje pełną kontrolę nad mlecznym stadem
Pani Justyna wymieniała główne funkcje, które można wstawić w programie i nimi zarządzać.
– W nasz system możemy „wstawić” program wykrywania rui, inseminację, sprawdzanie cielności, zasuszenia. Dzięki temu mamy pełną kontrolę nad stadem. Wcześniej robiłam wszystko w wersji papierowej, więc chcąc wrócić do danej sztuki musiałam się cofać w zeszycie, żeby znaleźć informacje o niej. Teraz to wszystko mamy w wersji elektronicznej. Po wpisaniu numeru danej sztuki mam wszystkie informacje jej dotyczące – powiedziała Justyna Maciorowska, która dodała, że dzięki programowi zarządzania stadem może przeprowadzać selekcję stada używając bramki selekcyjnej. Jej zdaniem takie rozwiązanie znacznie ułatwiło prace przy odnajdywaniu i wyizolowaniu z grupy danej sztuki.
Cyfryzację na polu i w zagrodzie w oparciu o własne gospodarstwo omówili Ewelina i Jarosław Szmurłowie, którzy wspólnie z rodzicami pana Jarosława prowadzą gospodarstwo w miejscowości Popławy w gminie Brańsk. Państwo Szmurłowie uprawiają około 500 ha gruntów. Na tym areale wysiewana jest kukurydza, trawy i zboża. Hodowcy posiadają około 600 sztuk bydła, z czego 220 sztuk stanowią krowy mleczne, a pozostałą część jałówki w różnym wieku.
– W naszym gospodarstwie systematycznie staramy się wprowadzać nowe technologie zarówno w produkcji zwierzęcej, jak i roślinnej. W stadzie bydła dysponujemy systemem planowania, dzięki któremu możemy pozyskiwać i opracowywać dane o każdej jednostce zwierzęcej. Oprócz tego podstawowego dysponujemy także systemem wspomagającym synchronizację rui u bydła. Synchronizator z anteną odczytuje dane z obory i informuje nas o tym co się dzieje w stadzie. Zwierzęta mają zamontowane na szyjach respondery, które służą do identyfikacji w obiekcie i kontroli aktywności. Zebrane dane przesyłane są do bazy komputerowej, z której odczytujemy informacje w telefonie lub tablecie w dowolnym miejscu – powiedziała Ewelina Szmurło.
System wykrywania rui eliminuje konieczność hormonalnej synchronizacji krów
Czytnik monitoringu zwierzęcia informuje hodowców przede wszystkim o wykryciu rui i o najlepszym momencie do przeprowadzenia zabiegu inseminacji.
– System ułatwił nam synchronizację rui pozwalając na wyeliminowanie podawania syntetycznych hormonów. Teraz inseminacja opiera się na otrzymanych z niego danych. Początkowo nie wierzyliśmy do końca w skuteczność tego rozwiązania i pierwsze optymalne terminy do inseminacji wskazane przez system potwierdzaliśmy badaniem wykonanym przez lekarza weterynarii. Faktycznie dane te pokrywały się, więc szybko zaczęliśmy polegać tylko na systemie do wykrywania rui – powiedziała Ewelina Szmurło.
Rolnicy podkreślają, że dzięki systemowi uzyskali dodatkowo stałe monitorowanie zwierząt na podstawie danych o pobieraniu i przeżuwaniu paszy. Szczególnie ważne są informacje o aktywności zwierzęcia.
Józef Nuckowski
Projekt „Transformacja cyfrowa rolnictwa w Polsce” jest realizowany przy wsparciu Unii Europejskiej w ramach Instrumentu Wsparcia Technicznego i we współpracy z Dyrekcją Generalną ds. Wsparcia Reform Strukturalnych Komisji Europejskiej (DG REFORM).