Siara podstawą odporności nowo narodzonych cieląt
Przez długi czas standardowe postępowanie z cielęciem po porodzie dotyczyło podawania oseskowi dwóch litrów siary. Od wielu już lat wiadomo, że 2 litry siary to zdecydowanie za mało, jednak śmiertelność cieliczek do końca drugiego miesiąca życia jest skorelowana nie z ilością siary, lecz liczbą immunoglobulin, które pobrały. Nowo urodzone cielęta mają w pełni wykształcony układ odpornościowy, ale nie w pełni on funkcjonuje, chociażby dlatego, że zdolność do produkcji przeciwciał jest do 3 tygodnia życia mocno ograniczona. Ponadto, rodzące się cielęta nie posiadają przeciwciał, co związane z jest z budową łożyska przeżuwaczy, które nie przepuszcza przeciwciał.
A zatem, jedynym źródłem odporności cielęcia i gwarantem niskiej ich śmiertelności jest siara. Siara to nie tylko immunoglobuliny, ale także cytokiny, w większości przeciwzapalne, których rola polega m. in. na rozroście mikroflory jelitowej. Dodatkowo siara zawiera również komórki odpornościowe. Są to w większości białe krwinki. U cieląt, które pobierają siarą zawierającą komórki matczyne, szybciej rozwijają się komórki odpornościowe.
Minimum 100 g przeciwciał w pierwszej godzinie życia
Zasadą, którą bezwzględnie należy przestrzegać jest zapewnienie cielęciu minimum 100 g przeciwciał w pierwszej godzinie życia. Przy braku znajomości ilości immunoglobulin zaleca się podanie w pierwszej godzinie życia 4 litrów siary, podzielonych na 3–4 porcje. Jak się bowiem okazuje, ilość podanej siary ma duży wpływ na przyszłą wydajność. Amerykańskie doświadczenia dowiodły, że istnieje dodatnia korelacja ilości wypitej pierwszej siary i przyszłej produkcji mleka. Różnice te wynoszą 1000 kg mleka w pierwszej i 1600 kg w drugiej laktacji. W hodowlanej praktyce, po okresie siarowym, hodowcy stosują zarówno preparat mlekozastępczy, jak i mleko pełne. Niemniej jednak, jak niejednokrotnie wykazano, że tempo przyrostów cieląt zależy od dwóch głównych czynników: od spożywanego preparatu i od spożycia paszy starterowej. Od około 30 dnia życia cielęcia, większy udział dobowego przyrostu masy ciała wynika z faktu pobierania paszy starterowej niż picia preparatu mlekozastępczego.
- Pamiętajmy, że zapotrzebowanie pokarmowe cieląt w okresie niskich temperatur jest większe. Jeśli odchowujemy cielęta w budkach typu igloo, zapotrzebowanie cieląt na energię zwiększa się, szczególnie, gdy temperatura spada do minus 10° C. Oznacza to, że jeśli np. w temperaturze 20°st. C wystarczy podać cielęciu około 350 g proszku preparatu mlekozastępczego, to już w temperaturze minus 10° C trzeba podać go dwa razy więcej
Warto więc zastanowić się nad rozwiązaniem, w którym do 30 dnia życia cielęcia nie oszczędzamy na preparacie mlekozastępczym i inwestujemy w jego najwyższą jakość, a od 30 dnia życia wprowadzamy preparat z niższej półki, bo mniejsze są już w tym okresie wymagania cieląt.
Na prawidłowy rozwój żołądków wpływa pasza
W pierwszych dwóch miesiącach życia cielęcia duży wpływ na ich odchów ma bardzo dobrej jakości pasza starterowa, która jest niezwykle ważna do prawidłowego rozwoju przedżołądków. Fermentując w kierunku dwóch kwasów: propionowego i masłowego, stymuluje żwacz do budowy nowych brodawek. To dlatego w okresie pierwszych 60 dni nie preferuje się siana, które jest konkurentem w stosunku do objętości paszy, które cielę może pobrać. Kiedy pobiera siano, pobiera mniej startera, a siano jako włókno nie fermentuje do kwasu propionowego i masłowego, tylko do octowego, na który to błona śluzowa żwacza nie reaguje. Jednym z newralgicznych punktów w okresie odchowu jest stały dostęp cieląt do świeżej wody, bo mleko czy preparat mlekozastępczy pomimo że ciecz, to nie to samo co woda. Gdy cielę pije mleko, to nie dostaje się ono w strefę, w której leży pobrany granulat. Gdy pije wodę, to jej krople dostają się na granulat i wtedy zaczyna się fermentacja, na której tak bardzo zależy. Gdy nie ma wody nie ma fermentacji. Gdy nie ma fermentacji, nie powstają kwasy, które stymulują rozwój brodawek żwaczowych.
Często zdarza się, że bardzo dobrze odchowane cielęta, po odsadzeniu zaczynają chudnąć i nie rosną. Przyczyną tego stanu były ograniczone ilości paszy starterowej i wody.
Beata Dąbrowska