– 30 ha trwałych łąk i pastwisk predysponuje nas do chowu bydła. Początkowo myśleliśmy, że stado mięsne zastąpi krowy mleczne, jednak zdecydowaliśmy się na utrzymywanie obu kierunków produkcji. Sztuki mięsne sprzedajemy głównie zimą, gdy spada produkcja mleka. Wyraźnie widać u nas sezonowość produkcji białego surowca, bo większość krów zasuszamy w okresie zimowym – wyjaśnił Sebastian Komorowski.
Jak najwięcej wypasu
Hodowcy bali się ryzyka specjalizacji w jednym kierunku produkcji, oprócz bydła mięsnego i mlecznego utrzymują jeszcze konie zimnokrwiste z przeznaczeniem na eksport do Włoch, gdzie konina jest mięsem bardzo cenionym i posiada długie tradycje spożycia.
Wszystkie grupy zwierząt latem są wypasane, konie i bydło mięsne nawet nocują na pastwiskach, a krowy mleczne schodzą do obory na wieczorny dój i znów wychodzą na wypas po doju porannym. Zimą bydło mięsne w dzień chodzi chociażby po śniegu i na zewnątrz jest karmione kiszonką z kukurydzy dowożoną na przyczepie, na noc schodzi do obory, gdzie pobiera sianokiszonkę oraz siano.
– Krowom mięsnym wystarczają własne pasze objętościowe, latem jest to tylko zielon...