– Najlepszym dowodem na to, że poprawia się zdrowotność stada jest to, że teraz sprzedajemy jałówki, ok. 5 sztuk rocznie. Dopiero co 4 sztuki sprzedaliśmy do Uzbekistanu. Rodzi się stosunkowo dużo cieliczek, pomimo, że nie stosujemy nasienia seksowanego – powiedział Krzysztof Cyganiak.
Rolnik sięga po nasienie z firmy ABS
Nie bez znaczenia dla zdrowia bydła jest też to, że jałówki korzystają z okólników, zaś krowy zasuszone również zostały uwolnione z uwięzi i chodzą luzem w zaadaptowanej na ich potrzeby stodole.
Rolnik przeważnie sięga po nasienie buhajów amerykańskich, kiedyś z firmy WWS, a teraz ABS, z którą podpisał umowę na współpracę w ramach specjalnego programu, którego jednym z ważnych punktów dla Krzysztofa Cyganiaka jest badanie genomowe urodzonych w stadzie cieliczek i buhajków. To ułatwi mu selekcję najlepszych sztuk. Zaś buha...