Jak hodowca zmienił oborę uwięziową na wolnostanowiskową?
Jeszcze do niedawna – bo niespełna rok temu – krowy mleczne w gospodarstwie państwa Stillerów utrzymywane były w oborze uwięziowej. Dla potrzeb młodzieży do frontowej ściany obory dobudowano niegdyś mocniej zabudowaną wiatę na ściółce, gdzie przebywały w czterech kojcach grupowych. Praca w wysłużonej już oborze lekka nie była, a i komfort krów pozostawiał wiele do życzenia. Waldemar Stiller zdecydował się ten stan rzeczy zmienić i spuścić krowy z uwięzi, poprawiając ich dobrostan i jednocześnie czyniąc codzienną obsługę stada zdecydowanie lżejszą. Myli się kto myśli, że zadziało się to za sprawą nowej wolnostanowiskowej obory. Otóż nie. Młody gospodarz postanowił bowiem wykorzystać posiadane obiekty inwentarskie. Młodzież przeniesiona została do nowo powstałej, zadaszonej i osłoniętej z trzech stron ścianami wiaty, zaś zwolnione przez nie miejsce zajęły krowy mleczne. Wystarczyło jedynie zlikwidować kojce, zamontować drabinę paszową i dobudować zewnętrzny stół paszowy.
– Teraz nasze krowy mają możliwość ruchu i zdecydowanie lepiej się czują...