Samodzielne gospodarowanie rozpoczęli 13 lat temu, kiedy to postanowili produkcję mleka uczynić źródłem dochodu dla swojej rodziny. W przekazanym przez rodziców gospodarstwie starali się jak mogli, by pogłowie zwiększyć. I udało się, niemal dwukrotnie. Niełatwe warunki gospodarowania i coraz mniejsza rentowność produkcji sprawiły, że Justyna i Roman Nowaccy mocno zastanawiali się nad jej zaprzestaniem.
Zlikwidować najprościej, odtworzyć prawie niemożliwe
Wydaje się, że dziś widzą światełko w tunelu, bowiem zdecydowali się zmienić podmiot skupowy i dziś są dostawcami mleka do Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Łowiczu.
– Byliśmy już bardzo zrezygnowani, ale z drugiej strony, mieliśmy świadomość, że zlikwidować stado jest bardzo łatwo, ale ponownie je odtworzyć jest prawie niemożliwe – mówi Roman Nowacki. – Postanowiliśmy więc dać sobie jeszcze szansę.
Obecnie gospodarze utrzymują 20 krów dojnych, objętych oceną użytkowości mlecznej, a średnia wydajność wynosi ok. 7000 kg mleka od sztuki.
Nowaccy marzą o lepszej oborze. Dziś pracują bowiem w wysłużonym budynku, w którym – jak mówią – ciężko wprowadzić jakiekolw...