Upalne miesiące to czas trudnych wycieleń u krów
Z rozmów z hodowcami wynika, że lipiec obfitował w trudne porody, a krowy ciężko i powoli dochodziły po nich do siebie. Nawet jeśli poród przebiegał szybko i bez komplikacji, to ekstremalne temperatury sprawiły, że nie obyło się bez problemów w okresie poporodowym.
Czym skutkują wycielenia podczas upałów?
Wskaźnik łatwości wycieleń - ważny parametr przy doborze buhaja
Dziś prawie każdy hodowca dobierając buhaja do stada patrzy na jego wskaźnik łatwości wycieleń, a także wskaźnik łatwości wycieleń jego córek. Niektórzy hodowcy, aby jeszcze bardziej obniżyć ryzyko trudnych porodów stosują nasienie seksowane, które istotnie ogranicza udział urodzeń byczków. A wiadomo, że to właśnie byczki powodują większość komplikacji porodowych – według badań holenderskich jest to 13,4% i odpowiednio 5% dla rodzących się cieliczek. Dlatego też wskaźnik łatwości wycieleń buhaja, przy zastosowaniu nasienia seksowanego wzrasta automatycznie o 8 pkt. Oznacza to, że przykładowy buhaj mający wskaźnik łatwości wycieleń dla nasienia konwencjonalnego 100, przy jego użyciu w postaci nasienia seksowanego będzie miał odpowiednio wskaźnik 108.
Jakie zagrożenia wynikają ze stresu cieplnego u krów?
Wśród podstawowych zagrożeń, jakie wynikają ze stresu cieplnego krów powodowanego przez wysokie temperatury otoczenia oraz dużą wilgotność powietrza można wyróżnić:
- zmniejszone pobranie paszy,
- zmniejszoną produkcję mleka,
- kwasicę żwacza,
- spadek zawartości tłuszczu w mleku,
- słabsze wyniki reprodukcyjne,
- komplikacje poporodowe,
- problemy z racicami,
- wzrost zachorowalności na choroby zakaźne oraz redukcja wagi.
Krowy mają ograniczone możliwości regulacji temperatury ciała podczas upałów
Krowy mają ograniczone możliwości usuwania ciepła z organizmu i na stres cieplny reagują zazwyczaj zwiększeniem spożycia wody, zmianą tempa metabolizmu i zapotrzebowania bytowego, zwiększeniem częstości oddechów, zwiększeniem strat wody poprzez jej parowanie, zmianą stężeń hormonów we krwi, wydłużeniem czasu spędzanego w pozycji stojącej, poszukiwaniem miejsc zacienionych oraz wzrostem temperatury ciała.
Andrzej Rutkowski
Zdjęcia: Archiwum