W programie przewidziano szczegółowe zagadnienia dotyczące odporności cieląt, ich odsadzania i specyfiki żywienia, wpływu tempa wzrostu na przyszłą wydajność mleczną czy warunków utrzymania. Wszystkie poruszone na konferencji tematy zamierzamy również przybliżyć naszym Czytelnikom. Jaki jest najlepszy starter dla cieląt – tym tematem zajął się dr Paweł Górka z UR w Krakowie.
Bardzo ważne jest, aby cielęta w okresie okołoodsadzeniowym miały dostęp do pasz objętościowych, szczególnie gdy żywione są granulatem
Dobry starter to również taki, który zapewnia szybki rozwój przewodu pokarmowego, w szczególności przedżołądków, głównie nabłonka żwacza. Dobry starter powinien zapobiegać także kwasicy, para- i hiperkeratozie żwacza. Dobry starter to taki, który jest efektywnie wykorzystywany przez cielę, co oznacza, że z 1 kg starteru uzyskujemy jak największy przyrost masy ciała. Starter powinien być również ekonomicznie opłacalny, co wcale nie oznacza, że powinien być tani.
Jak się okazuje, obecnie nie marginalnym problemem jest występowanie parakeratoz żwacza, które objawiają się zmniejszeniem lub całkowitym zanikiem warstwy kolczystej i ziarnistej nabłonka żwacza, co prowadzi do przenikania patogenów z przewodu pokarmowego do krwiobiegu. Z drugiej strony, hiperkeratoza to wyraźne pogrubienie warstwy rogowaciejącej nabłonka, co zmniejsza wchłanianie lotnych kwasów tłuszczowych ze żwacza. Dlatego też dobry starter dla cieląt, na tyle, na ile jest to możliwe, powinien ograniczać problem kwasicy oraz powyższych schorzeń.
Jaka zatem forma zadawanego starteru jest dla cieląt najlepsza? Śruta, granulat czy musli? Jak przekonywał wykładowca, pasze dla cieląt nie muszą być śrutowane bo cielęta bardzo dobrze wykorzystują zboża w postaci gniecionej lub całego ziarna.
Co więcej, podawanie cielętom pasz w formie śrutowanej zwiększa występowanie kwasicy oraz – z powodu braku struktury – większe jest prawdopodobieństwo para- i hiperkeratoz.
Większe pobranie paszy (szczególnie w okresie około odsadzeniowym) zapewnia zadawanie pasz granulowanych. Kolejnymi zaletami stosowania granulatu jest fakt, że możemy w nim „ukryć” pasze mniej smaczne, mniejsze są również straty pasz oraz wygodniej jest go stosować i przechowywać.
– Granulat jest więc na pewno lepszy dla cieląt niż śruta, ale nie eliminuje całkowicie wszystkich wad związanych z podawaniem cielętom pasz śrutowanych – tłumaczył dr Górka. – Jednym ze sposobów ograniczenia negatywnych aspektów stosowania granulatu jest podawanie jednocześnie pasz objętościowych, przy czym zaleca się podawanie sieczki z siana lub ze słomy o długości 2–4 cm. Cielęta, które miały dostęp do takiej sieczki, miały większe pH w żwaczu, chętniej pobierały starter i w efekcie lepiej rosły.
Beata Dąbrowska