Podawanie cielętom granulatu nie eliminuje wszystkich wad podawania pasz śrutowanych, dlatego bardzo dobrym rozwiązaniem może okazać się podawanie cielętom musli. Jest to mieszanina granulatu (pasz białkowych z dodatkami mineralno-witaminowymi i innymi) oraz ziaren zbóż (całych, gniecionych lub poddanych obróbce termicznej). W mieszance może znaleźć się także siekane (na cząstki o długości 2-4 cm siano lub słoma), a także inne dodatki takie jak: melasa, nasiona roślin oleistych czy suszone owoce.
Porównując zalety i wady stosowania granulatu oraz musli, po stronie granulatu jest więcej potencjalnych zagrożeń wynikających z jego stosowania. Najlepiej zobrazuje to tabela poniżej.
Zdaniem dr. Górki, – z punktu widzenia żywienia cieląt starterami, podawanie musli jest na pewno dobrym rozwiązaniem, ale podawanie cielętom granulatu z domieszką całych lub gniecionych ziaren zbóż jest również dobrą opcją i jak wszystko na to wskazuje tańszą.
Gdy już wiemy, jaką formę paszy starterowej zastosujemy, to warto zastanowić się co powinno znajdować się w starterze. W tej kwestii królową jest kukurydza, której podawanie przyczynia się do lepszych przyrostów. Ponadto cielęta mają wyższe pH żwacza, bo skrobia kukurydzy jest wolniej fermentowana w żwaczu w porównaniu do innych zbóż, co przekłada się na mniejsze prawdopodobieństwo pojawienia się kwasicy u cieląt. W starterze preferowane są także zboża, które nie są poddane obróbce termicznej. Dodatek melasy z kolei zwiększa smakowitość paszy, stymuluje rozwój brodawek żwaczowych, ale udział melasy w dawce nie powinien przekraczać 5%.
Beata Dąbrowska