Hodowca zawsze chciał mieć kolorowe stado krów
– Nigdy nie chciałem mieć stada hf w czystej rasie, zawsze marzyłem o stadzie kolorowym i od początku robiłem wszystko, by takie było – wyznaje Adam Prościński, w którego stadzie dominująca jest obecnie rasa simentalska.
– Ma lepszą zdrowotność, zwierzęta są odporniejsze i doskonale adaptują się do różnych warunków środowiska. A mamy u siebie trochę górek i pagórków więc w sezonie pastwiskowym bydło musi się natrudzić. Bydło tej rasy jest mniej wybredne i potrafi bardzo dobrze wykorzystać pastwisko – wylicza rolnik.
Parametry mleka simentali są lepsze niż czystorasowych HF-ów
Właściciel stada dodaje, że simentale posiadają coś co w produkcji mleka jest bardzo ważne, czyli zdrowy gruczoł mlekowy, a to oznacza niską zawartość komórek somatycznych w mleku. Ich średnia zawartość z ostatnich 3 miesięcy nie przekroczyła 150 tys./ml.
Inseminację (prowadzoną tutaj od 30 lat) wykonuje sprawdzony inseminator.
– Bazuję na nasieniu PH Konrad, bo mają duży wybór i zawsze ich nasienie sprawdzało się – wyznaje gospodarz.
Krowy simentalskie w czystości rasy kryte są simentalem mlecznym. Ale jeżeli spada ich wydajność, to hodowca krzyżuje je z czarno-białym lub czerwono-białym.
Pierwsze zacielanie zawsze rasa limousine albo angus, nigdy simentalem
Pan Adam jałówek praktycznie nie sprzedaje, raczej dokupuje. Pierwiastki przeważnie są zacielane rasą limousine lub angus, nigdy simentalem, bo – jak mówi – przy pierwiastkach simental oznacza ciężkie porody.
Najstarsza krowa simentalska w gospodarstwie w Linowie ma 13 lat, jest w doskonałej kondycji, mimo tego, że jest już w 10 laktacji. Hodowca podkreśla, że simentale nie są tak wydajne jak hf, ale posiadają bardzo dobre parametry mleka. Właściciele gospodarstwa osiągają średnią wydajność na poziomie 7500–8000 kg mleka.
- Dobrze zaplanowana uwięziówka, z wygodnymi stanowiskami, z dobrą ściółką i paszą, zapewnia zwierzętom odpowiedni komfort
- Przejazdowe silosy czekają już na zbiory kukurydzy
Plusy i minusy uwięziówki
Po wejściu do obory od razu rzuca się w oczy czystość krów, pomimo tego, że zwierzęta utrzymywane są na uwięzi, więc mają ograniczone pole manewru. Adam Prościński wyjaśnia, że plusem w oborze uwięziowej jest na pewno to, że każdą sztukę można indywidualnie doglądać, natomiast minusem, bez wątpienia mniej ruchu i ograniczona swoboda zwierząt. Ale trzeba pamiętać, że zwierzęta przebywają w oborze w zasadzie tylko w okresie jesienno-zimowym, bo już od wiosny idą na pastwisko.
– Muszę przyznać, że nigdy nie myślałem o oborze wolnostanowiskowej, chyba że będą jakieś odgórne wymogi, ale mam nadzieję, że obory uwięziowe nie zostaną wykluczone – zastanawia się rozmówca.
- Średnia wydajność w gospodarstwie państwa Prościńskich utrzymuje się na poziomie 7500–8000 kg mleka
-
Marianna i Adam Prościńscy prowadzą gospodarstwo rolne w miejscowości Linowo, gmina Dźwierzuty (pow. szczycieński). Gospodarują na 45 ha (w tym ok. 2 ha to nieużytki). 9 ha zajmuje uprawa kukurydzy, ok. 12 ha to zboża, 2 ha lucerna, pozostały areał to pastwiska i trawy na gruntach ornych. Stado liczy 72 sztuki bydła, z czego ok. 40 – to krowy mleczne. Mleko odbiera Spółdzielnia Mleczarska Mlekpol. Na zdjęciu Marianna i Adam Prościńscy z córką Dominiką
Jak jest dobrze zaplanowana uwięziówka, o odpowiednich wymiarach, z wygodnymi stanowiskami, zadbana i dobrze prowadzona, z dobrą ściółką i paszą, to zwierzętom żyje się dobrze. Cała obora jest dokładnie myta dwa razy do roku, pierwszy raz wiosną, jak bydło zaczyna okres pastwiskowy i wychodzi na zewnątrz. Stojąc na stanowiskach zwierzęta są przyzwyczajone do swojego sąsiedztwa, nie zaczepiają się, nie szaleją.
Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz
Zdjęcia: Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz