Produkcja zaczyna się na etapie budowania stada
– Nie zdajemy sobie sprawy, jak jedna chora sztuka sprowadzona do gospodarstwa potrafi obniżyć wynik ekonomiczny stada. Człowiek uczy się na swoich błędach i teraz wiem, że profilaktyka to podstawa i nie warto oszczędzać na wcześniejszym zbadaniu zwierząt, tak by do stada trafiły tylko zdrowe sztuki. Późniejsze straty wielokrotnie przekraczają koszty wykonanych badań i szczepień, a choroby zakaźne w stadzie rozprzestrzeniają się bardzo szybko – przestrzega Grzegorz Załęcki.
– Mam tu na myśli IBR/IPV – zakaźne zapalenie nosa i tchawicy oraz BVD/MD – wirusową biegunkę bydła i chorobę błon śluzowych. To powszechne choroby w naszych stadach, o których obecności nie mamy pojęcia. Dlaczego? Dlatego, że zwierzęta nie wykazują typowych objawów chorobowych, a że są to choroby immunosupresyjne po prostu obniżają odporność całego organizmu. Nagle pojawia się gorączka, utrata apetytu, biegunka, wyciek z nosa, zakażenie atakuje dalej krtań, tchawicę i płuca, później kaszel, duszności, a przy obniżonej odporności niestety organizm łapie wszystko – podsumowuje hodowca.
– Mam tu na myśli IBR/IPV – zakaźne zapalenie nosa i tchawicy oraz BVD/MD – wirusową biegunkę bydła i chorobę błon śluzowych. To powszechne choroby w naszych stadach, o których obecności nie mamy pojęcia. Dlaczego? Dlatego, że zwierzęta nie wykazują typowych objawów chorobowych, a że są to choroby immunosupresyjne po prostu obniżają odporność całego organizmu. Nagle pojawia się gorączka, utrata apetytu, biegunka, wyciek z nosa, zakażenie atakuje dalej krtań, tchawicę i płuca, później kaszel, duszności, a przy obniżonej odporności niestety organizm łapie wszystko – podsumowuje hodowca.
Gospodar...