StoryEditorPorady

Krowy hf na mleko, a byki simental na opas. Czy to ma sens?

19.12.2019., 11:12h
Mateusz Smakosz tak zasmakował pracy na gospodarstwie, że postanowił na ojcowiźnie zostać i nie tylko kontynuować prowadzoną w nim produkcję mleka, ale przede wszystkim ją rozwijać. Rozważnie i umiejętnie. Bazując – jak na razie – na nie w pełni wykorzystanych jeszcze możliwościach wzrostu produkcji.

Żadna rasa nie daje tyle mleka co hf

Młody hodowca był tak mocno zdeklarowanym następcą, iż dwa lata temu rodzice: Agnieszka i Witold Smakoszowie postanowili przekazać synowi większą część gospodarstwa. Ten szybko wykorzystał premię dla młodego rolnika inwestując w park maszynowy, który wzbogacił się w: agregat talerzowy, opryskiwacz zawieszany, wał posiewny, agregat prądotwórczy, młynek i mieszalnik do przygotowywania pasz treściwych.

Obecnie Mateusz Smakosz utrzymuje stado bydła liczące 35 krów dojnych. Całe pogłowie liczy 90 sztuk, przy czym hodowcy zajmują się jeszcze opasem buhajków, głównie rasy simental. Wcześniej w gospodarstwie większość stada stanowiły hf-y, które w pewnym momencie zostały skrzyżowane z rasą simental i montbeliarde.

Zdecydowanie skłaniam się jednak do utrzymywania stada hf-ów w czystej rasie, bowiem żadna inna nie daje tyle mleka – stwierdził Mateusz Smakosz.

Cel: 60 litrów mleka dziennie od każdej sztuki

Stado jest pod oceną użytkowości mlecznej, a jego średnia wydajność kształtuje się na poziomie 8,5 kg mleka od sztuki.

I cały czas rośnie, co bardzo nas cieszy – podkreślił młody ho...
Pozostało 77% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
22. listopad 2024 03:07