I pomyśleć, że wspólnie z mężem chcieliśmy z bydła mlecznego zrezygnować. Dzięki synowi, który zdecydował się na prowadzenie gospodarstwa, jestem pewna że nie tylko trafiło ono w pewne ręce, ale pięknie się rozwinie – stwierdziła Grażyna Konieczna – dumna z syna mama, która co prawda aktywnie w oborze pomaga, ale w żaden sposób nie ingeruje w decyzje i sposób zarządzania gospodarstwem przez następcę.
Pierwszą inwestycją, jaką Łukasz Konieczny zrealizował po przepisaniu gospodarstwa, był zakup prasy wysokiego zgniotu. W trakcie realizacji jest kolejna – budowa wiaty dla kosztownych maszyn rolniczych.
– Co dalej? To zależy od koniunktury na rynku mleka – z pewną ostrożnością odpowiedział młody gospodarz. – Planuję przede wszystkim zwiększyć pogłowie bydła i produkcję mleka, a podstawą tych działań ma być budowa nowoczesnej, bezuwięziowej obory. Ale… Trudno dziś o szybką decyzję, gdy przed nami zniesienie kwotowania produkcji.
Panu Łukaszowi marzy się stado 60–70 krów mlecznych, bo taką obsadę zwierząt jest w stanie wyżywić przy użytkowanym obecnie areale gospodarstwa. To jednak drugie tyle, ile obecnie utrzymuje. W uwięziowej oborze młody hodowca „pracuje” dziś z 35 krowami dojnymi i 15 jałowicami.
– Na nową oborę miejsce w siedlisku mamy, a więc jak tylko warunki będą sprzyjać, być może pod koniec bieżącego roku, uda się ruszyć z budową – uchyliła rąbka tajemnicy terminu nowej inwestycji pani Grażyna.
Odkąd stado przeszło pod opiekę młodego gospodarza wiele się w oborze zmieniło. Łukasz Konieczny postanowił bowiem lepiej zadbać o rozród, żywienie, zdrowie i mleczność krów. Specjalista od żywienia bydła mlecznego oraz lekarz weterynarii – to osoby regularnie pomagające dbać hodowcy o stado, które objęte jest także oceną wartości użytkowej bydła. Średnia wydajność stada wynosi obecnie ponad 8000 litrów mleka od sztuki. Najwydajniejsza z nich wyprodukowała 9200 kg mleka w laktacji.
Cały czas staram się mleczność krów podnosić, ale i na obecny poziom nie narzekam – wyjaśnił gospodarz. – Co prawda w rozrodzie części stada stosujemy krzyżowanie międzyrasowe krów hf z mlecznym simentalem, rasą montbeliarde czy sporadycznie z jerseyem, to jednak tylko po to, by poprawić zdrowotność krów. Produkcyjną podstawę stanowią i stanowić będą hf-y.
Doradca żywieniowy z firmy paszowej, pomaga panu Łukaszowi w układaniu i bilansowaniu dawek pokarmowych, których podstawą jest analiza wartości pokarmowej produkowanych w gospodarstwie pasz objętościowych. Pasze treściwe pochodzą wyłącznie z zakupu, a każdego miesiąca do obory przyjeżdża 3,5 tony pełnoporcjowej mieszanki.
– Kiedy rozpoczynałem pracę ze stadem, największym problemem okazał się rozród, którego przyczyna – jak się okazało – tkwiła w ogromnych niedoborach witamin i minerałów. Braki uzupełnialiśmy szczepieniami, do tego doszła dobrze zbilansowana dawka pokarmowa i dlatego dziś jałowość to praktycznie marginalny kłopot. Obecnie skupiam się przede wszystkim na maksymalnym zwiększeniu produkcji, by uzyskiwać przyzwoite zyski, które z kolei umożliwią dalszy rozwój gospodarstwa – poinformował Ł. Konieczny.
Dotychczas stado cały rok przebywało w oborze. To się jednak zmieni, bo gospodarz założył nowe pastwiska, z których jeszcze w tym sezonie będzie mogło korzystać.
– Pod względem maszynowym gospodarstwo mam praktycznie samowystarczalne – dodał na koniec młody rolnik. – Mam między innymi: dwa ciągniki, sieczkarnię do kukurydzy, prasę, owijarkę do balotów, nie muszę więc korzystać z żadnych usług. Teraz najważniejsza jest obora.
Beata Dąbrowska