Bydło mleczne utrzymywane jest tutaj w trzech lokalizacjach. Ze względu na blisko 1000-hektarową powierzchnię łąk, wcześniej żywienie bydła bazowało głównie na sianokiszonkach, które – jak stwierdził Jarosław Szamlewski – niekoniecznie cechowały się dobrymi parametrami jakościowymi.
3000 litrów w 100 dni
– Dziś już bazujemy na tym, co sprawdzone i dla krów najlepsze, czyli na wysokiej jakości kiszonce z kukurydzy. Każda mlecznica zjada jej średnio 30 kg dziennie.
W każdej z obór stado laktacyjne podzielone jest na grupy technologiczne. Odrębną grupę stanowią pierwiastki. Jak podkreślił główny hodowca, stworzenie oddzielnej grupy pierwiastek okazało się strzałem w dziesiątkę.
– Pierwiastki to grupa, która szczególnie narażona jest na ogromny stres związany z wycieleniem, rozpoczęciem doju czy też hierarchią w stadzie. Z tych też powodów zdecydowaliśmy się nieco inaczej je traktować, nie wymagając od nich jak największej ilości mleka, a jedynie jak najlepszej aklimatyzacji do obory, dojarni oraz osób je obsługujących. Dla nas najważniejsze jest pierwsze 100 dni laktacji, podczas których dokładnie sztuki obserwujemy. Duże znaczenie ...