Lidl wspiera polskie firmy
Trwa intensywna kampania reklamowa sieci handlowej Lidl, która pod względem przychodów w handlu wielkosieciowym w Polsce zajmuje drugie miejsce – za Biedronką. Celem tej wizerunkowej akcji promocyjnej jest zwrócenie uwagi na fakt, że poprzez tę sieć polskie towary konsumpcyjne są eksportowane do dziesiątków państw. A to dzięki temu, że ta firma ma charakter globalny, bo jej sklepy można napotkać prawie w całej Europie, a także w USA.
W 2017 roku 219 polskich firm wyeksportowało do 20 państw europejskich towary – gdzie są obecne sklepy sieci Lidl – o wartości przekraczającej 2,3 miliarda złotych – te liczby podano na konferencji prasowej 20 września, która odbyła się w warszawskiej siedzibie Lidla.
Trzeba tutaj dodać, że w tej materii wspieranie polskich firm przez konkurencyjną Biedronkę jest bardzo ograniczone, bo jej niepodważalny handlowy sukces ogranicza się właściwie do naszego rynku.
Owa kampania promocyjna ma też udowodnić, że na półkach sklepowych Lidla są wyłącznie najlepsze polskie produkty, które bez obawy można sprzedawać w każdym zakątku cywilizowanego świata.
Fot. Krzysztof Wróblewski
Fot. Krzysztof Wróblewski
- Od lewej: prezesi Polmleku Jerzy Borucki i Andrzej Grabowski oraz Zdzisław Serwatka, prezes firmy Serpol Cosmetics
Jak stwierdził obecny na konferencji prezes Jerzy Borucki – jeden ze współwłaścicieli firmy Polmlek – to dzięki Lidlowi ta firma sprzedaje swoje produkty w wielu państwach europejskich – w tym w Wielkiej Brytanii, Irlandii, a nawet na rynku niemieckim. Największym powodzeniem cieszą się sery twarde, galanteria oraz soki. Bo, jak dodał drugi współwłaściciel – prezes Andrzej Grabowski z Polmleku, którego roczne przychody przekraczają 4 miliardy złotych, stał się istotnym graczem na polskim rynku soków i napojów. Widoczny jest także wzrost obrotów z Lidlem, które w 2017 roku zwiększyły się o ponad 40 procent w porównaniu do 2016 roku i ten trend ma nadal charakter wznoszący.
Polskie spółdzielnie mleczarskie spełniają wymagania jakościowe Lidla
Nawiązując do mleczarskiego wątku, przedstawiciel „Tygodnika Poradnika Rolniczego” zapytał: jak się układa współpraca Lidla z innymi firmami mleczarskimi?
Aleksandra Robaszkiewicz – rzecznik prasowy Lidla odpowiedziała, że bardzo dobrze, bo ich produkty spełniają również wysokie wymagania jakościowe firmy Lidl. I w tym miejscu pani rzecznik podała konkretne przykłady spółdzielni mleczarskich, takich jak : OSM Koło, OSM Łowicz oraz Średzką Spółdzielnię Mleczarską Jana.
Prezes Elżbieta Zajezierska z firmy piekarniczej Nowel, która jest największym producentem pieczywa mrożonego w Polsce i dostarcza pieczywo mrożone nie tylko do Lidla, ale też do innych sieci handlowych stwierdziła, że ich produkty są całkowicie pozbawione konserwantów, a do niektórych gatunków chleba żytniego nie stosuje się drożdży, ale maślankę.
Obecni na konferencji właściciele firmy AMI – Irena i Marek Aksamscy, zgodnie stwierdzili, że Lidl znacząco przyczynił się do wzrostu produkcji i konsumpcji drobiu wodnego w Polsce i bardzo pomógł im w eksporcie na rynek niemiecki.
Z kolei producent kosmetyków –firma Serpol Cosmetics – sprzedaje swoje mydło na rynku niemieckim. Tak więc w tym wypadku chemia od producenta polskiego musi mieć taką samą – wysoką oczywiście – jakość jak chemia z Niemiec – co jednoznacznie potwierdził prezes tej firmy Zdzisław Serwatka dodając, że jego firma wyrugowała z Lidla niemieckiego producenta.
Na zakończenie tak z kronikarskiej rzetelności warto dodać, że nie uzyskałem na tej konferencji zadowalającej odpowiedzi na pytanie: czy sieć Lidl jest gotowa zaakceptować znaczący wzrost cen zbytu żywności pochodzącej z polskich firm? W szczególności chodziło mi o wzrost cen zbytu produktów mleczarskich.
Krzysztof Wróblewski