Melasa zwiększy smakowitość paszy
Poprzez polanie siana czy też słomy melasą, co nie jest czynnością skomplikowaną, możemy znacznie poprawić smakowitość oraz zapach paszy i jednocześnie zwiększyć jej pobranie. Melasa jest słodka, a bydło lubi ten smak. Jest paszą energetyczną o dużej zawartości węglowodanów (cukrów) rozpuszczalnych w wodzie, szybko metabolizowanych w żwaczu, stanowiącą doskonałe źródło energii dla bakterii bytujących w żwaczu.
Oprócz energii zawiera też białko, ale niedużo, dodatkowo białko to ulega całkowitemu rozkładowi w żwaczu i nie przechodzi do jelita cienkiego. Natomiast bogata jest w takie pierwiastki jak: wapń, fosfor, magnez, potas, sód, miedź, żelazo, mangan i cynk. Dzięki bardzo dużej zawartości potasu w melasie, obserwujemy odczyn alkaiczny. Pięć gramów melasy zawiera tyle wapnia co szklanka mleka, a żelaza tyle, co 10 jaj kurzych.
Nie można przesadzić z węglowodanami
Przy skarmianiu melasy należy jednak zwracać szczególną uwagę, aby dawka pokarmowa nie zawierała nadmiaru cukrów, co prowadzi do zwiększonej produkcji lotnych kwasów tłuszczowych, co w efekcie może doprowadzić do kwasicy żwacza. Jednak jeśli podawaną paszą stałą będzie włókniste siano, to taki efekt nam nie grozi. Przekroczenie niebezpiecznej granicy podania cukrów raczej wystąpiłoby gdyby w parze z melasą podawano kiszonkę z kukurydzy oraz pasze treściwe zbożowe. Zalecana dzienna dawka melasy dla opasów to 2 kg/szt., zaś dla krowy mamki to 3 kg/szt.
Andrzej Rutkowski