<p>Największa z europejskich spółdzielni mleczarskich, czyli duńska Arla postawiłą sobie za cel osiągnięcie zerowej emisji netto do 2050 r.</p>

Największa z europejskich spółdzielni mleczarskich, czyli duńska Arla postawiłą sobie za cel osiągnięcie zerowej emisji netto do 2050 r.Arla

Rynek mleka

Duńska mleczarnia "Arla" musi się tłumaczyć czy jej projekty to "ekościema"

W ostatnich latach wiele firm z branży spożywczej ogłosiło swoje cele dotyczące redukcji emisji gazów cieplarnianych. W tym firmy zajmujące się przetwórstwem mleka. Obecnie jednak podejście do tej kwestii staje się coraz mniej entuzjastyczne, a przedsiębiorstwom trudniej odnaleźć się w coraz bardziej zagmatwanych interpretacjach.

O czym mówi protokół z Kioto i Porozumienie Paryskie?

Tak zwane cele redukcyjne mają już dość długą historię, a ich powstanie wiąże się z „protokołem z Kioto’’. Jest to porozumienie międzynarodowe dotyczące przeciwdziałania ocieplaniu się klimatu. Wynegocjowane zostało w japońskim Kioto w 1997 roku. W zmienionej formie zostało ponownie uchwalone w roku 2013. To właśnie to porozumienie jest początkiem wszelkich mających miejsce działań na rzecz redukcji emisji. Stąd wzięło się wiele postanowień europejskiego Zielonego Ładu, gdzie oddziaływanie na zmiany klimatu jest jedną z głównych kwestii. Nie chodzi tu tylko o emisję dwutlenku węgla, ale również metanu, związków azotu, fluoru i siarki. Ich stopniowa redukcja miałaby sprawić, że średnia globalna temperatura zmniejszy się o od 0,02 do 0,28 stopnia Celsjusza do 2050 r.

Uzupełnieniem protokołu jest Porozumienie Paryskie, w którym bardziej ambitne cele postawiło sobie 55 państw. Zostało zawarte w 2015 roku, a jego celem jest obniżenie średniej globalnej temperatury o od 1,5 do 2 stopni Celsjusza. Warto o nim wspominać, ponieważ wyjątkowo aktywny udział w jego powstawaniu bra...