„Mleczne Kujawy” to projekt, dzięki któremu produkty KeSeM dostępne będą dla mieszkańców miast
Dzięki zawiązaniu konsorcjum „Mleczne Kujawy”, jego wysokiej klasy wyroby można teraz zamawiać przez stronę internetową. Po prostym zarejestrowaniu i założeniu konta można zakupić jogurty, twarogi, śmietany, kefir i masło osełkowe. Są to wysokiej jakości wyroby naturalne, takie jak np. masło ekstra osełkowe z Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej, wytwarzane z mleka pochodzącego od krów hodowanych na łąkach i pastwiskach tego regionu.
– Nasze produkty wytwarzamy z wszelką starannością z mleka od hodowców, którzy dostarczają surowiec najwyższej jakości. Dysponujemy szczególną technologią przetwarzania, dzięki czemu produkujemy wyroby o wyjątkowym smaku. „Mleczne Kujawy” to projekt, dzięki któremu nasze produkty dostępne będą dla mieszkańców miast. Jesteśmy lokalną spółdzielnią i chcemy oferować nasze produkty większemu gronu konsumentów – mówi Jadwiga Gapińska, wiceprezes spółdzielni KeSeM.
Mleczarnia KeSeM chce zawalczyć o młodszyk klientów. W jaki sposób?
Aby projekt mógł zostać zrealizowany, musiało zostać założone konsorcjum, w którym – obok włocławskiej spółdzielni – uczestniczy także jedenastu najlepszych dostawców mleka produkujących surowiec najwyższej jakości.
– Głównym celem konsorcjum jest uruchomienie bezpośrednich kanałów dystrybucji produktów mlecznych. Konsument za pomocą sklepu internetowego oraz aplikacji mobilnej będzie mógł zamówić produkty i odebrać je we wskazanym punkcie, co będzie gwarantowało szybkość i świeżość. Dostawa odbywać się będzie własnym środkiem transportu – dodaje wiceprezes spółdzielni KeSeM.
Mleczarnia dzięki „Mlecznym Kujawom” chce się wyróżnić i zawalczyć o młodszych klientów, którzy najczęściej dokonują zakupów przez internet. Młode pokolenie szuka dobrych produktów, które można szybko zamawiać za pomocą laptopa lub smartfona.
– Sprzedaż realizujemy w cyklach tygodniowych. Zamówienia za pośrednictwem sklepu przyjmujemy zawsze do niedzieli do godziny 24:00. Te składane po godzinie 24:00 w niedziele będą realizowane w następnym tygodniu. Zamawiane produkty wytwarzane są tuż przed dostawą, która odbywa się kilka godzin od spakowania – tłumaczy Jadwiga Gapińska.
Towar dostarczany jest do punktów w czterech miastach Polski: do Płocka, Olsztyna, Warszawy i Pruszcza Gdańskiego.
Dla każdego z nich wyznaczony jest inny termin dostawy w każdym tygodniu. Przez stronę poświęconą „Mlecznym Kujawom” można także zamawiać produkty i odbierać je w sklepie firmowym, który działa przy ul. Wysokiej we Włocławku.
Ciekawym elementem strony „Mleczne Kujawy” jest zakładka „Inspiracje”, gdzie znajduje się seria przepisów, w oparciu o które można przygotować smaczne posiłki z produktów dostępnych poprzez stronę internetową.
Spółdzielnia starannie przygotowała grono dostawców, którzy weszli w skład konsorcjum.
– Produkują oni mleko najwyższej jakości przestrzegając dobrych zasad na każdym etapie produkcji. Są to gospodarstwa, które utrzymują od kilkudziesięciu do 100 krów mlecznych i dodatkowo mogą poszczycić się bardzo długą tradycją w produkcji mleka – informuje Jadwiga Gapińska.
Mleko od pokoleń
Gospodarstwo Józefa Zbigniewa Szachewicza dostarcza mleko do spółdzielni nieprzerwanie od chwili jej założenia w 1935 r. W momencie przejęcia gospodarstwo liczyło 16 ha ziemi, a stado 20 krów. Przez lata hodowca utrzymywał bydło w starej oborze uwięziowej, w której nie było możliwości korzystania z nowoczesnych narzędzi ułatwiających obsługę zwierząt.
– Kilka lat temu musieliśmy odpowiedzieć sobie na pytanie: czy nadal produkujemy mleko, czy może jednak lepiej wygasić produkcję. Dysponujemy jednak zbyt małym areałem, aby móc pozwolić sobie na likwidację produkcji zwierzęcej. Stara obora generowała zbyt duże koszty. Funkcjonowanie w niej było bardzo pracochłonne. Ostatecznie zapadła decyzja o budowie nowego, wolnostanowiskowego obiektu – wspomina Szachewicz.
Hodowca zdecydował o budowie nowej wolnostanowiskowej obory z legowiskami dla krów w postaci słomianych materaców. Obiekt wyposażony jest w zgarniacze typu delta. Stara, odziedziczona po rodzicach obora została częściowo rozebrana. W części, która była w najlepszym stanie technicznym, został urządzony cielętnik.
Obora została wyposażona w system dojenia w postaci hali udojowej 2x6 rybia ość.
– Myśląc też o robocie obawiałem się, że taka zmiana systemu doju zwiększy selekcję krów – mówi hodowca – które i tak przeżyły duży stres związany ze zmianą budynku. Całe życie były w uwięziowej. Ciężkie były pierwsze miesiące, kiedy nie były nauczone podchodzenia do stołu paszowego. Najgorzej zmianę zniosły sztuki, które w starej oborze produkowały najwięcej mleka – dodaje Bogumiła Szachewicz, która gospodarstwo prowadzi razem z mężem.
– Ze spółdzielnią KeSeM jesteśmy od chwili jej powstania. Nie ma w niej zależności korporacyjnych, a prezes Gapińska zna wszystkich dostawców. Nigdy nie zawiedliśmy się na naszej spółdzielni i w naszej opinii projekt „Mleczne Kujawy” może nam tylko pomóc, dlatego z entuzjazmem bierzemy w nim udział – uważa Szachewicz.
Mleczna Dolina i Kujawy
Dawid Sieciński prowadzenie rodzinnego gospodarstwa rozpoczął w 2012 r. Obecnie jest największym dostawcą spółdzielni KeSeM.
– Rodzice od zawsze dostarczali mleko do Włocławka. Ja kontynuuję tę tradycję. W innej, większej mleczarni byłbym jednym z wielu. Odstawiamy sporo mleka, a KeSeM doceniamy między innymi za elastyczność i regularne płatności. Zawsze możemy liczyć na pomoc mleczarni w przypadku wystąpienia niespodziewanych trudności i kłopotów – mówi Dawid Sieciński.
W 2012 r. mleko produkowały tutaj 32 krowy. Duży impuls do rozwoju produkcji dał zakup krów z Niemiec.
– To było 18 lat temu i przeżyliśmy wówczas szok. Niemki miały w porównaniu z naszymi ogromną wydajność i dużo lepszy kaliber. W owym czasie przeciętna wydajność wynosiła około 5,5 tys. l. Krowa produkująca 6,3–6,5 tys. l uznawana była za dobrą – wspomina Dawid Sieciński, który planuje budowę obory wolnostanowiskowej z dostępem do obszernego pastwiska, zapewniającego zwierzętom dodatkowy komfort.
– To byłaby nasza mleczna dolina. Mamy możliwości rozwoju i nic nas na szczęście nie blokuje – twierdzi Dawid Sieciński, który bez wahania przystąpił do konsorcjum „Mleczne Kujawy”.
– To jest pewien rodzaj satysfakcji. Część naszego mleka będzie trafiać na stoły mieszkańców kilku dużych miast w Polsce. Uważam, że takie projekty to możliwość zdobycia nowych klientów i poszerzenia zasięgu także naszej działalności jako producentów – mówi Dawid Sieciński, który rocznie produkuje ponad 600 tys. l mleka.
Projekt „Mleczne Kujawy” to operacja „Nowe kanały dystrybucji bezpośredniej na Kujawach”, który współfinansowany jest ze środków UE w ramach działania „Współpraca” Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020. Produkty włocławskiej spółdzielni można zamawiać na stronie mlecznekujawy.pl.