Arkadiusz Pisarek od 1 czerwca br. jest prezesem Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich. Podczas „Święta Mleka” w Garwolinie udzielił swojego pierwszego wywiadu TPR. Z nowym prezesem rozmawiał Józef Nuckowski.
Jak przebiegała pana dotychczasowa kariera zawodowa?
– Z branżą mleczarską jestem związany przez całe życie. Dzieciństwo i młodość spędzałem na wsi, gdzie w gospodarstwie dziadków miałem możliwość zapoznania się z produkcją mleka, a także z innymi sprawami związanymi z rolnictwem. Swoją przygodę zawodową rozpoczynałem 30 lat temu w Kujawskiej Spółdzielni Mleczarskiej we Włocławku, gdzie osiągałem pierwsze sukcesy i przez wiele lat pracowałem na stanowisku wiceprezesa ds. handlu i marketingu. Byłem również związany z Okręgową Spółdzielnią Mleczarską w Łowiczu i współpracowałem ze Spółdzielnią Mleczarską Mlekovita. Po drodze pracowałem także w szeregu przedsiębiorstw związanych z mleczarstwem. Dzięki temu miałem możliwość poznania branży mleczarskiej z różnych perspektyw, co wzbogaciło moje postrzeganie jej złożoności i uwrażliwiło na stojące przed nią wyzwania. Najnowszym zadaniem, jakie przede mną stoi jest zaszczytna funkcja prezesa Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich – największej i najstarszej organizacji mleczarskiej w Polsce zrzeszającej spółdzielnie mleczarskie.
Jakie znaczenie ma pana zdaniem spółdzielczość mleczarska w Polsce?
– Spółdzielczość mleczarska to ważna część branży rolno-spożywczej w Polsce i powinna mieć wysoką, wiodącą rangę w naszym kraju.
Spółdzielnie mleczarskie stanowią siłę polskiego mleczarstwa. Są nie tylko motorem rozwoju, ale i ostoją polskości i wartości spółdzielczych. Chciałbym wykorzystać swoje doświadczenie w pracy dla spółdzielni i poważnie, po partnersku, rozmawiać z moimi kolegami z branży o szansach, wyzwaniach i zagrożeniach dla polskiego mleczarstwa.
Znam problemy tej branży, dlatego tym łatwiej będzie mi wsłuchać się w głosy spółdzielni i wspólnie znaleźć rozwiązania naszych problemów. A te są poważne. Zmiany zachodzące w otoczeniu spółdzielni, związane np. z Zielonym Ładem, wzrost kosztów produkcji i przetwórstwa mleka, niełatwa współpraca z sieciami handlowymi, problemy z eksportem czy czarny PR wokół mleka i produktów mlecznych, muszą zostać rozwiązane szybko i z korzyścią dla mleczarstwa.
Jak ocenia pan współpracę pomiędzy spółdzielniami mleczarskimi a sieciami sklepów wielkopowierzchniowych?
– Jest to na pewno współpraca niełatwa, ale w świetle zmian zachodzących w sprzedaży hurtowej i detalicznej – nieunikniona. Sklepy wielkopowierzchniowe zdobywają coraz większe znaczenie. Ważne jest, aby współpraca z nimi opierała się na uczciwych zasadach, uwzględniających słuszny interes spółdzielni mleczarskich. Nie może być miejsca na wykorzystywanie pozycji siły przez duże sieci handlowe, gdyż odbywa się to kosztem spółdzielni, rolników i całych społeczności. Obecna sytuacja jest bardzo niepokojąca. Należy zabiegać o to, aby spółdzielnie występowały w tej sprawie razem, tak aby ich głos był bardziej słyszalny a pozycja równorzędna z dużymi sieciami. Jest tu do odegrania duża rola dla Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich, który może dać wspólny szyld działaniom zrzeszonych spółdzielni i koordynować ich wysiłki, jak również występować w ich imieniu do sieci handlowych i urzędów państwowych, jak np. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Czy uważa pan, że obecnie potrzebne jest wsparcie rządu czy UE dla branży mleczarskiej w naszym kraju?
– Z pewnością potrzebna jest wspólna praca sektora spółdzielczego ze stroną rządową i UE na rzecz rozwoju polskiej branży mleczarskiej. Jest to tym ważniejsze, że sytuacja gospodarcza, w tym międzynarodowa, jest trudna.
Polski sektor mleczarski jest silny, ale nawet on, by dalej się rozwijać, potrzebuje dobrej polityki ze strony państwa.
Jak pan ocenia „Święto Mleka” w Garwolinie?
– „Święto Mleka” w Garwolinie to wspaniałe wydarzenie będące doskonałą promocją zachęcającą społeczeństwo do spożywania mleka i jego przetworów, zrealizowaną w atrakcyjnej formie. Piknik ma charakter otwarty i ogólnodostępny i każda zainteresowana osoba może wziąć w nim udział. Przyciąga on mnóstwo osób, stanowi okazję dla rodzin do wspólnego spędzania czasu i umożliwia dzieciom dobrą zabawę. To z kolei pozwala na propagowanie wiedzy na temat mleka i przetworów mlecznych oraz zwiększanie świadomości konsumentów odnośnie walorów i pożytecznego wpływu tych produktów na organizm człowieka, co może w dłuższej perspektywie czasowej wpłynąć na zmianę zachowań konsumentów i zwiększenie spożycia produktów mleczarskich.
Pragnę przypomnieć, że Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich pozyskał na ten cel wsparcie z Funduszu Promocji Mleka. W mojej ocenie OSM Garwolin idealnie sprawdził się jako organizator wydarzenia, zapewniając nam cudowną imprezę, która z pewnością przyczyni się do budowania dobrych skojarzeń z produktami mlecznymi. Jako nowy prezes KZSM na pewno będę kontynuował walkę o pozyskiwanie pieniędzy z Funduszu Promocji Mleka na takie i podobne wydarzenia. Mam również nowe pomysły na tego rodzaju pikniki mleczne organizowane również w różnych dzielnicach Warszawy. Myślę, że mieszkańcy stolicy chętnie wzięliby udział w takich imprezach, które stanowiłyby również okazję do bliższego zaznajomienia się z walorami polskich produktów mlecznych. Będę zabiegał o szerokie wykorzystanie środków Funduszu Promocji Mleka do działań mających na celu wzrost spożycia mleka i przetworów mlecznych. Na pewno będą kontynuowane kampanie medialne w telewizji i w Internecie, rozważamy również inne inicjatywy.
Pracy jest dużo, ale wspólnie podołamy stojącym przed nami wyzwaniom, a wierzę, że korzyści, jakie odniesie branża mleczarska warte będą włożonego wysiłku.
Dziękuję za rozmowę.