Kiedyś trzeba powiedzieć stop w zwiększaniu skali produkcji mleka
Z 50 utrzymywanych wówczas krów mlecznych pogłowie rozrosło się do ponad 90 sztuk i – co ważne – w stadzie nie ma ani jednej zakupionej z zewnątrz sztuki. Jak przyznał Adam Mikołajczyk, nie zamierza już zwiększać produkcyjnego pogłowia.
– Kiedyś trzeba przecież powiedzieć stop – mówi – bo więcej zwierząt to konieczność zwiększania areału, większych budynków. Takie koło nigdy się nie zamyka.
Ta deklaracja nie oznacza jednak, że w gospodarstwie nie ma żadnych inwestycyjnych planów. Jak najbardziej są, ale dotyczą przede wszystkim sprawnego zarządzania i pracy w gospodarstwie.
– Musimy postawić nowy budynek dla cieląt i młodzieży, tak by wszystkie zwierzęta były pod jednym dachem. Bo dziś praktycznie zajmują każde wolne pomieszczenie, łącznie ze stodołą i większość prac musimy przy nich wykonywać ręcznie – tłumaczy hodowca.
Czas doju skrócony o połowę
W ubiegłym roku, z pomocą ojca hodowca rozpoczął montaż większej i wydajniejszej hali udojowej 2x14 stanowisk typu bok w bok, firmy DeLaval. Hala posiada m.in. pomiar mleka i automatyczne zdejmowane...