Rozpoczęcie zebrania rejonowego Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Kole
Zebranie tradycyjnie rozpoczęło się od wyboru przewodniczącego zebrania, którym został Jarosław Kołodziejczak, a sekretarzem Krystyna Golańska. W skład komisji wnioskowej weszli: Marlena Góralska, Sabina Will oraz Adam Boncela. Sprawozdanie zarządu OSM w Kole przedstawił Krzysztof Olejnicki, następnie m.in. o wielkości skupu, produkcji i sytuacji ekonomicznej mówił Piotr Krajewski – główny ekonomista OSM w Kole, który powiedział między innymi:
Rekordowa produkcja w historii spółdzielni w Kole
OSM w Kole mleko skupuje od 2974 dostawców z wymienionych wcześniej województw, jest to liczba bardzo zbliżona do ilości członków spółdzielni. Jedynie ok. 140 dostawców nie jest członkami spółdzielni i oni nie dostają 9 groszy dopłaty członkowskiej. W dalszej części główny ekonomista kolskiej mleczarni mówił o skali produkcji głównych asortymentów.
Andrzej Zalewski z kolei przedstawił sprawozdanie z prac rady nadzorczej kolskiej mleczarni.
Wyprodukowane mleko powinno być odbierane od dostawców bez względu na jego ilość
Jednym z najciekawszych punktów spotkania jest dyskusja, podczas której producenci mleka mają okazję do zadawania pytań, przedstawiania swoich problemów i oczekiwań. Jako pierwszy głos zabrał pan Michałowski, który zapytał o szczegóły dotyczące informacji, jaką otrzymali rolnicy oddający do kolskiej mleczarni poniżej 100 l mleka na jeden odbiór. Głos w tej sprawie zabrał również Paweł Jesionowski, który powiedział m.in.
W dalszej części w bardzo emocjonalny sposób, wręcz krzycząc, skomentował zachowanie kierowców obsługujących zwózkę mleka.
– Za skandaliczne uważam zachowanie niektórych kierowców, którzy informowali dostawców mleka, że niebawem przestaną do nich przyjeżdżać po wyprodukowany w ich gospodarstwach surowiec. Panie prezesie, każdego członka, także tego najmniejszego, należy szanować i traktować na równi (…). Korzystając z okazji, że jestem przy głosie chciałbym podziękować obecnemu tu Czesławowi Cieślakowi – prezesowi OSM w Kole, zarządowi spółdzielni oraz radzie nadzorczej za bazę handlową, jaka powstała w Grabowie. Jest to miejsce, w którym nie tylko możemy sprzedać wyprodukowane w naszych gospodarstwach zboże, ale przede wszystkim możemy zaopatrzyć się w niezbędne do produkcji mleka czy produkcji roślinnej elementy. Mieszańcy Grabowa i okolicznych miejscowości są bardzo z niej zadowoleni.
Paweł Jesionowski skrytykował także przerost zatrudnienia, które jego zdaniem pojawiło się z chwilą przyłączenia konińskiej spółdzielni.
- Od lewej: Andrzej Zalewski, Czesław Cieślak – prezes zarządu OSM w Kole, Jarosław Kołodziejczak, Jacek Król, Piotr Krajewski
- Uczestnicy zebrania rejonowego w Grabowie
Czy wzrośnie cena mleka w skupie w OSM Koło?
Następnie głos zabrał Jacek Król, który powiedział między innymi:
Czesław Cieślak – prezes zarządu odnosząc się do poruszonych tematów powiedział.
– Bardzo się cieszę z dzisiejszego spotkania. Zdaję sobie sprawę, że początek czerwca to nie najlepszy czas na tego typu spotkania, gdyż jest wiele prac polowych związanych chociażby ze sporządzaniem pasz dla bydła. Ale pandemia zrobiła swoje. Odnosząc się do tematu poruszonego przez panów Michałowskiego i Jesionowskiego muszę powiedzieć, że dziś bardzo istotna dla nas jest redukcja kosztów. Dla niektórych nieodbieranie mleka od małych dostawców może być traktowane jako pseudo-oszczędności. Wiele zakładów w Polsce i to tych najbardziej liczących się już dziś nie odbiera mleka z gospodarstw, które mają na sprzedaż poniżej 200 l. Są też takie przypadki, w których to producent mleka musi zapłacić mleczarni nawet i 50 zł „za wjazd na podwórko”, by ta odebrała mleko. Niewielkie ilości mleka, jakie odbieramy z niektórych gospodarstw powodują, że nie mamy fizycznej możliwości dokładnego zmierzenia wielkości dostawy ponieważ mleko „rozlewa się” i pozostaje w przewodach łączących schładzalnik z cysterną. Nie możemy również zapominać o kosztach transportu. Jaka jest opłacalność wysyłania samochodu po 20, 30 l mleka? Jedno jest pewne, nie będę robił rewolucji zakazującej od „jutra” odbioru małych ilości mleka. Każdy z niewielkich dostawców otrzymał pismo z informacją i ma szansę na zwiększenie skali produkcji. Jeśli w pewnym okresie osiągnie wspomnianą wielkość produkcji na poziomie 100 l mleka na jeden odbiór, to może być pewien, że zostanie ono od niego odebrane, a także, jeżeli ilość mleka spadnie do 60 l bo jakaś krowa jest zasuszona! Jeśli jednak nadal pozostaną produkujący do 50 l mleka rolnicy, to niestety będziemy musieli się z nimi pożegnać. Uspokajam wszystkich zainteresowanych, że mają czas na zwiększenie ilości produkowanego mleka do końca bieżącego roku. Zdaję sobie sprawę z tego, że w wielu przypadkach sprzedaż nawet niewielkiej ilości mleka daje szanse rolnikom na codzienne zakupy, tym bardziej zachęcam do zwiększenia skali produkcji – poinformował Czesław Cieślak.
– Odpowiadając na pytanie dotyczące podwyżki ceny w skupie mleka, to muszę powiedzieć, że obecnie nasza spółdzielnia jest na etapie pokrywania strat, jakie zanotowaliśmy na początku bieżącego roku – dodał. – Przypomnę, że bardzo mocno spadły ceny mleka w proszku i masła, a więc produktów, które mają największy udział w naszej produkcji. Z szacunków wynika, że na koniec czerwca powinniśmy pokryć straty, a być może osiągnąć mały plus. Ceny za produkowane przez nas wyroby poszły w górę to fakt, ale nie osiągnęły jeszcze poziomu 20 złotych za kilogram masła, czy też ponad 13 złotych za kilogram odtłuszczonego mleka w proszku. Pamiętamy, że kilka lat temu sprzedawaliśmy masło w bardzo wysokiej cenie, znacznie przekraczającej 25 złotych za kilogram. Bardzo dobrze płaciło także odtłuszczone mleko w proszku. Jednak prognozy, czy też ceny, jakie dziś proponowane są w kontraktach długoterminowych są wyższe od obecnych i pozwalają prognozować wzrost cen w skupie mleka. To dobra wiadomość dla państwa, ale jest też i zła a mianowicie, to czy ten wzrost nastąpi nie zależy od nas, lecz od sytuacji na światowym rynku mleka bowiem nasza spółdzielnia znaczną część swoich wyrobów sprzedaje na rynkach zagranicznych.
Średnia cena w kolskiej mleczarni wynosi 1,50 zł/l netto, a różnica pomiędzy najmniejszymi dostawcami a największymi to 10 groszy na litrze. Z prostych wyliczeń wynika, że nawet ci najmniejsi otrzymują ok. 1,40 zł/l netto. Mali i średni dostawcy mleka są z tego faktu zadowoleni, ale dla największych takie spłaszczenia progów w cenniku jest powodem do niezadowolenia. Dlatego też większość dużych producentów nie szczędzi słów krytyki pod adresem prezesa, zarządu oraz rady nadzorczej.
Konieczna jest zmiana obecnego prawa spółdzielczego
Jako ostatni głos zabrał Sławomir Malewski, który poruszył temat zalewania łąk i pastwisk przez Ner na granicy woj. wielkopolskiego z woj. łódzkim. Zapytał również o stosowaną przez zachodnie spółdzielnie mleczarskie możliwość wykupu udziałów członkowskich przez ludzi niezwiązanych ze daną spółdzielnią.
– W wielu państwach, nie tylko tych z Unii Europejskiej, jest takie prawo, że spółdzielnie mają możliwość większego i łatwiejszego finansowania za pomocą udziałów inwestycyjnych, które mogą objąć instytucje finansowe albo samorządy. Ułatwia to finansowanie inwestycji. Ale ten kij ma też drugi koniec. Dopuszczenie wspomnianych „inwestorów” może ułatwić szybkie przejęcie spółdzielni, gdy ona popadnie w tarapaty. Do tego konieczna jest jednak zmiana obecnego prawa spółdzielczego. Z moich informacji wynika, że jest możliwa zmiana prawa spółdzielczego tak, by dopuścić możliwość objęcia udziałów inwestycyjnych.
Do tej wypowiedzi odniósł się również Czesław Cieślak:
– Obecne prawo spółdzielcze nie pozwala na zbywanie udziałów członkowskich „obcym” ludziom. Z tego co wiem, władze mają zamiar wprowadzić zmiany w prawie spółdzielczym, by właścicielami udziałów mogli stać się ludzie i instytucje niezwiązane z daną spółdzielnią. Odpowiadając na pierwsze pytanie, to jako przewodniczący komisji rolnictwa sejmiku województwa wielkopolskiego wyślę do marszałka województwa łódzkiego pismo z prośbą o przyjrzenie się tematowi możliwości uregulowania rzeki Ner, by nie zalewała położonych na terenie województwa wielkopolskiego łąk i pastwisk.
Podczas pandemii rząd wydał mnóstwo pieniędzy bezproduktywnie
W swojej wypowiedzi Czesław Cieślak odniósł się również do Nowego Ładu.
Zebranie w Grabowie przebiegło raczej w spokojnej atmosferze – z wyjątkiem ostrego głosu Pawła Jesionowskiego.
Relacje z kolejnych zebrań rejonowych OSM w Kole postaramy się zaprezentować w specjalnej wkładce.
Ireneusz Oleszczyński
Zdjęcia: Ireneusz Oleszczyński