Oszczędności dzięki własnej pracy
– W rozbudowę obory włożyłem dużo własnej pracy, co pozwoliło osiągnąć wymierne oszczędności. Niestety jednocześnie zaniedbałem krowy, bo nie mogłem poświęcić im tyle czasu, ile bym chciał, więc spadła nam średnia wydajność laktacyjna od krowy z 11 tys. kg do 10 600 kg – stwierdził Marek Chlebus.
Słoma i siano budują strukturę TMR-u
2/3 dobudowanej części zajmują jałówki utrzymywane na rusztach betonowych i 21 boksach legowiskowych wyłożonych matami. Zatem jest to taki sam system, który od kilkunastu lat funkcjonuje po drugiej stronie stołu paszowego u krów dojnych. Za czyszczenie podłogi szczelinowej odpowiada robot Lely Discovery. Z kolei w pozostałej 1/3 nowej części obory Marek Chlebus urządził porodówkę na głębokiej ściółce.
– Jak porodówka, to musi być na głębokiej ściółce, która bardzo dobrze się sprawdza. Przebywają tu nie tylko krowy wysoko cielne, ale też te, które potrzebują odpoczynku, mają jakieś problemy zdrowotne. Ta część to swego rodzaju szpital. Aby zapewnić dobrej jakości ściółkę na porodówkę, zaczęliśmy od tego roku uprawiać żyto hybrydowe, wcześniej nie uprawiali...