Ponad dwa lata budowy
W czasach, kiedy nawet największe obory powstają w ciągu niespełna 12 miesięcy, rodzinie Behrendtów na zakończenie wszelkich prac budowalnych przyszło czekać ponad dwa lata. Wszystko, za sprawą nierzetelnych firm budowlanych, które nie wywiązywały się z zawartych w umowie terminów. Wydłużony czas rozpoczęcia użytkowania obory był szczególnie dotkliwy, bowiem już trzeba było spłacać kredyt, a obiekt ciągle nie produkował mleka. Perturbacje z czasem minęły i dziś Edyta Behrendt wraz z bratem Markiem, synem Dawidem, córką Andżeliką oraz seniorką – Brygidą Behrendt cieszą się z inwestycji, która zrewolucjonizowała produkcję mleka w gospodarstwie.
Tu zacznie się wydajność
Do nowej obory hodowcy wprowadzili jak na razie 43 krowy mleczne (całe pogłowie bydła liczy 112 sztuk). Jednak niebawem stado laktacyjne znacznie się zwiększy. Z niecierpliwością bowiem hodowcy czekają na koniec kwietnia i maja, kiedy to rozpoczną się wycielenia 23 jałowic, które sprowadzili z Niemiec.
– Dziś – niestety – nie mamy się czym pochwalić jeśli chodzi o wydajność stada – poinformowała Edyta Behrendt. – Dużo m...