– Hodowca bydła mlecznego to najpiękniejszy i najbardziej chyba wszechstronny zawód świata. Ma tylko jedną główną wadę – nie ma urlopu ani wolnych dni – podkreślił z uśmiechem Zbigniew Gąsior, który prowadzi gospodarstwo już wspólnie z synem. Hodowcy utrzymują stado bydła liczące łącznie 180 sztuk, w tym 100 krów dojnych oraz 30 cielnych jałowic.
Przez upały spada wydajność krów
Jak poinformował gospodarz, około 5 lat temu zdecydował się na rezygnację z oceny użytkowości mlecznej, bo jak mówi – gospodarstwo nigdy nie sprzedawało jałowic hodowlanych. Ponadto, dziś większość mleczarni wykonuje już szczegółowe badania mleka każdemu dostawcy. W naszym wypadku, uzyskane tą drogą wyniki analiz są całkowicie wystarczające do kontroli m.in. prawidłowości żywienia stada.
– Ilość wydojonego od każdej krowy mleka mogę zawsze sprawdzić za pomocą dwóch specjalnie do tego przeznaczonych aparatów udojowych – wyjaśniał pan Zbigniew, który zapytany o aktualny poziom wydajności ogromnie ubolewał, iż upalne lato przyczyniło się do jego spadku. Jak oszacował – obecnie uzyskuje około 7500 kg mleka od krowy, podczas, gdy jeszcze ...