Jak tłumaczy Tomasz Bruliński z rady nadzorczej OSM Piątnica, spółdzielnia wprowadziła tę dopłatę, aby wesprzeć Polską Federację Hodowców Bydła i Producentów Mleka, a rolnikom obniżyć koszty prowadzenia oceny.
– Miało to przynieść efekt w postaci poprawy jakości mleka i taki efekt przyniosło – wyjaśnia Tomasz Bruliński. – Chcemy w ten sposób wywrzeć nacisk na władze Federacji, aby na powrót ta organizacja stała się „nasza”– hodowców a nie zarządu. W żaden sposób nie możemy od władz federacji uzyskać informacji na temat spółki Polska Federacja oraz jej finansów. Jesteśmy członkami rady nadzorczej, na co dzień zajmujemy się sprawami finansowymi i bilansami więc mamy o tym pojęcie. Gdy patrzymy w bilans spółki Polska Federacja to jesteśmy przerażeni. Kiedy pytamy o Polską Federację sp. z o.o. to słyszymy, że to nie nasza sprawa. A przecież Federacja i związki hodowców to my! I to jest nasza sprawa!
Jak wspomina, gdy w Federacji powstał pomysł utworzenia spółki, Tomasz Bruliński głosował przeciw, ponieważ już wówczas u jej fundamentów znajdował się błąd. Było w nim założenie, że ścisłe kierownictwo Federacji wejdzie do rady nadzorczej spółki. W opinii Brulińskiego oznaczało to, że kontrola nad spółką nie będzie właściwa.
– Na ostatnim walnym Podlaskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka usłyszeliśmy de facto, że Federacja to nie my, że sprawy jej spółki to nie nasza sprawa – mówi Tomasz Bruliński. – Nikt nie twierdzi, że osoby angażujące się w działalność społeczną nie powinny dostawać wynagrodzenia. Ale powinno ono zależeć do zaangażowania. Moim zdaniem władze Federacji o tym zapomniały. pk