– Na nasze produkty posiadamy znak „Jakość i Tradycja”, wyrabiamy również maślankę, wszystko naturalnie i bez konserwantów, metodami niewiele odbiegającymi od tych, jakie stosowały nasze babki. To właśnie domowy smak i bardzo dobra jakość gwarantuje nam dobre spieniężenie naszych wyrobów. Wszak sprzedajemy je tylko i wyłącznie pod własną marką mleczarni omijając wielkie sieci handlowe. Korzystamy z handlu tradycyjnego, a więc hurtowni oraz własnych sklepów i małych sklepów w regionie. Nasze produkty można spotkać już nie tylko na rynku lokalnym, ale też i w dużych miastach, a nawet w Anglii, w sklepach z polską żywnością. Handel na dalsze odległości, zwłaszcza twarogiem, jest kłopotliwy, gdyż jako produkt mało przetworzony i pakowany w pergamin, posiada krótki termin ważności – powiedziała prezes Teresa Jędraszek, po czym bardzo chętnie odpowiadała na pytania zagranicznych gości, którymi byli: profesor Jelle Zijlstra z holenderskiego Uniwersytetu Wageningen, zajmujący się produkcją mleka od strony ekonomicznej oraz Gregor Veauthier – redaktor naczelny niemieckiego wydania dwumiesięcznika „Elite” skierowanego dla hodowców bydła i brand menedżerka tegoż pisma – Caroline Dinkels.
Dostawcy blisko komina
OSM Głuchów działa od roku 1911, obecnie posiada 155 dostawców. Nowy zakład, w którym gościliśmy został wybudowany w 2004 roku. W 2018 roku skupiono 11,5 mln l mleka, czyli o 18% więcej niż w roku poprzednim. Największy dostawca rocznie sprzedaje 1 mln l mleka, a najmniejsi 5–6 tys. l białego surowca. Grupa 87 najlepszych dostawców dostarczyła 93,1% mleka. Sztandarowym produktem są twarogi, których produkcja sięgnęła 1,5 tys. ton rocznie.
Dobre spieniężenie produktów z Głuchowa przekłada się na dobrą cenę uzyskiwaną za mleko przez członków spółdzielni. Przy czym mleczarnia nie przyjmuje nowych dostawców, ponieważ należy pamiętać, że wypełnia ona niszę rynkową i nie sprzedałaby znacznie większej ilości produktów, a wchodząc w sprzedaż nadwyżek mleka, ceny dla rolników nie byłyby już tak atrakcyjne. Dlatego tu stawia się na rozwój tych gospodarstw, które od lat zrzeszone są w spółdzielni i przede wszystkim są blisko komina, co znacznie obniża koszty zwózki mleka do zakładu.
- Twaróg tłusty pakowany w pergamin, w ofercie jest także twaróg chudy i półtłusty oraz 3 rodzaje masła, mleko, kefir, śmietana i śmietanka
Porodówka obok hali
– Krowy, które są świeżo po porodzie, powinny być blisko hali udojowej, aby nie musiały pokonywać dużych odległości, dlatego porodówkę usytuowaliśmy zaraz obok dojarni. Ważny jest też dipping poudojowy, jaki stosujemy z kubka, który zasklepia kanały strzykowe i nawet jeśli krowa zaraz po doju się położy na legowisku, to wymię jest chronione przed wnikaniem drobnoustrojów ze środowiska – podkreślił Janusz Aleksandrzak.
- Zwiedzany zakład został wybudowany w 2004 roku
Rolnik nie tylko ściele słomą boksy legowiskowe, ale także sypie ją w korytarze gnojowe, gdyż bardzo dobrze chłonie wilgoć, co nie tylko pozwala utrzymać higienę na wysokim poziomie, ale i zapobiega poślizgnięciom krów. Jedynym problemem jest wysoka cena słomy. Hodowca dokupuje rocznie ok. 600 balotów. Obornik usuwany jest za pomocą ciągnika wyposażonego w prostej konstrukcji szuflę.
Dwie grupy dojne
– Wóz paszowy poziomy Keenan o pojemności 10 m3 sprowadziliśmy z Irlandii. Jest on prosty w obsłudze i ma nieduże zapotrzebowanie mocy, gdyż współpracuje z wysłużonym Ursusem C-360. Zadowalająca jest też struktura dawki TMR, która w nim powstaje – oznajmił Janusz Aleksandrzak, dodając, że podstawą TMR-u są kiszonka z kukurydzy oraz sianokiszonka mieszane w stosunku 2:1. Całość uzupełniają pasze treściwe. Krowy dojne podzielone są na 2 grupy żywieniowe. Druga grupa dostaje TMR o mniejszej koncentracji składników pokarmowych, aby kończąc laktację krowy się nie zapasały, co skutkowałoby problemami okresu okołoporodowego.
- Najstarsza krowa w stadzie ma już 16 lat i nadal jest w dobrej kondycji
Niech mniej dają, ale dłużej żyją
– Hf-y nie najlepiej sprawdzają się w naszych warunkach, lepsze są mieszańce. Mamy pewne doświadczenie w krzyżowaniu z simentalem w typie mlecznym oraz norweską czerwoną. To bydło jest bardziej odporne i zdrowe, mamy z nim mniej problemów. Chcemy dążyć nie tyle do wysokiej wydajności laktacyjnej, co do wysokiej wydajności życiowej, o czym decyduje ilość przeżytych laktacji – powiedział gospodarz.
- Nowa obora użytkowana od pół roku przez Janusza i Katarzynę Aleksandrzaków
To co najbardziej cieszy Katarzynę i Janusza Aleksandrzaków, to zapał i zainteresowanie pracą w gospodarstwie dzieci: Małgorzaty i Pawła. Syn uczęszcza do 8 klasy szkoły podstawowej, wybiera się do technikum rolniczego w Głuchowie i ochoczo deklaruje przejęcie gospodarstwa po rodzicach.
- Od lewej: Gregor Veauthier, Caroline Dinkels, Małgorzata i Katarzyna Aleksandrzakowie, prezes Teresa Jędraszek, Paweł i Janusz Aleksandrzakowie, Jelle Zijlstra, Krzysztof Wróblewski – redaktor naczelny TPR, Joanna Wróblewska z redakcji TPR i kierownik skupu OSM Głuchów Henryk Kośla
Andrzej Rutkowski