Członkowie zarządu MZHBiPM jednogłośnie podjęli uchwałę o powstaniu spółki ”E-Ocena Polska Sp. z o.o.”Andrzej Rutkowski
StoryEditorCo dalej z Polską Federacją?

PFHBiPM ma konkurencję w ocenie użytkowości mlecznej krów. "Cena znacznie niższa"

23.07.2024., 15:30h

Na ostatnim posiedzeniu w dniu 10 lipca br., zarząd Mazowieckiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka podjął uchwałę o powstaniu nowej spółki pod nazwą „E-Ocena Polska Sp. z o.o.”, która będzie wykonywała usługę oceny użytkowości mlecznej, a także prowadziła księgi hodowlane.

Nowa spółka E-Ocena Polska będzie świadczyć rolnikom usługę oceny użytkowości mlecznej. Ile będzie kosztować?

Po usunięciu nas z Federacji nie mamy wyjścia i sami będziemy świadczyć hodowcom usługę oceny użytkowości mlecznej. Nie chcemy na tym zarabiać, tylko celem naszym jest, aby usługa była możliwie jak najtańsza, na czym skorzystają hodowcy. Będzie to cena znacznie niższa niż ta oferowana przez Federację, wreszcie będzie konkurencja, która uzdrowi rynek, bo nie ma nic gorszego od monopolu.

Jesteśmy po zaawansowanych rozmowach nie tylko z renomowanym krajowym laboratorium, które zadeklarowało chęć współpracy, ale też z zagranicznymi firmami, które mają ogromne doświadczenie w świadczeniu usługi oceny oraz prowadzeniu ksiąg hodowlanych. Okazuje się, że ocenę na zasadzie, że rolnik sam pobiera próbki będziemy mogli wykonać za ok. 10 zł netto od krowy, a przy pobraniu próbek przez zewnętrzną osobę, ta cena będzie oscylowała w granicach 13 zł netto od krowy lub 12 zł netto przy przedpłacie, czyli jest to znacznie mniej niż liczy sobie Federacja, gdzie teraz ocena kosztuje ponad 19 zł od krowy.

Nasza oferta będzie okazją dla wielu gospodarstw na powrót do oceny, którą zaniechali w ramach protestu przeciwko temu, co wyprawiają władze Federacji – powiedział prezes MZHBiPM Waldemar Plantowski.

Zależy nam nie tylko na niskiej cenie, ale również na najwyższym poziomie usługi. Będziemy kładli nieco inny nacisk na obróbkę danych, aby były one jeszcze bardziej czytelne i przydatne niż do tej pory. Jeśli nie ruszymy z oceną od 1 października br. to od 1 stycznia nowego roku – dodał Jerzy Wawrzyńczak.

Podlaski Związek Hodowców dołączy do Mazowieckiego

Do spółki deklaruje przystąpienie także drugi z dużych związków, który został wyrzucony z PFHBiPM, a mianowicie Podlaski Związek Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Niestety, są tam jeszcze zawirowania dotyczące prezesa i jak wszystko będzie dopięte na ostatni guzik pod względem prawnym, to podlaski Związek przystąpi do spółki na co liczy mazowiecki Związek. Na ten temat wypowiedział się mecenas Marcin Pasternak.

Stanisław Żochowski dochodził w sądzie uznania, że jest prezesem PZHBiPM, ale sąd w całości oddalił jego powództwo na korzyść Tomasza Cieślika – prezesa wybranego przez zarząd związku po odwołaniu Stanisława Żochowskiego. Natomiast sąd wcześniej udzielił zabezpieczenia, że Stanisław Żochowski jest prezesem na czas postępowania sądowego. Teraz mamy taką sytuację, że jedno orzecznictwo mówi, że zabezpieczenie upada z chwilą wydania orzeczenia, a drugie, że dopiero z czasem uprawomocnienia postępowania. Aby z tego wybrnąć, w imieniu podlaskiego Związku złożyliśmy wniosek do sądu o uchylenie zabezpieczenia. Póki co wniosek nie jest rozpatrzony, ale uważam, że sąd przychyli się do naszego wniosku, tym bardziej, że sąd dość ostro potraktował Stanisława Żochowskiego w toku postępowania. Wtedy sytuacja będzie klarowna na 100% i władzę będzie swobodnie sprawował prezes Tomasz Cieślik.

"Nie będziemy sponsorować władz Federacji i  jednocześnie nie mieć na nic wpływu"

Skontaktowaliśmy się w sprawie nowej spółki również z prezesem Tomaszem Cieślikiem z PZHBiPM.

Na 100% popieramy powołanie nowej spółki i chcemy w niej uczestniczyć jako duży związek będący reprezentacją całego hodowlanego Podlasia. Nie może być sytuacji, że dwa największe związki hodowlane w kraju są pominięte i nie mają wpływu na ocenę użytkowości bydła. Nie będziemy wreszcie płacić Federacji za ocenę i sponsorować jej władz, jednocześnie nie mieć na nic wpływu. Koniec sponsorowania Kautza i Hądzlika. Przecież po to była stworzona Federacja, aby głos mieli rolnicy z każdego województwa. Nowy podmiot wykonujący ocenę tylko uzdrowi sytuację na rynku. U nas na pewno nie będzie prezydentów ze służbowymi limuzynami. Będziemy kładli nacisk na hodowlę i na słuchanie hodowców, których reprezentujemy – skomentował sprawę Tomasz Cieślik.

Ocena użytkowości mlecznej będzie dostępna nie tylko dla hodowców bydła z Mazowsza i Podlasia

Ocenę będziemy świadczyć na terenie całego kraju, jest wielu chętnych hodowców, nie tylko z Mazowsza i Podlasia, aby z nami współpracować, ale również z takich województw jak: warmińsko-mazurskie, pomorskie, dolnośląskie i wielu innych. Wielu hodowców przyjdzie do nas nie tylko ze względu na korzystną cenę, ale również dlatego, że nie popierają tego, co robi władza PFHBiPM. Jej ostatnim popisowym numerem było poparcie memorandum mówiącego o wspieraniu rozwoju ukraińskiej branży mleczarskiej przez mleczarstwo polskie, a więc krótko mówiąc, za nasze pieniądze kierownictwo Federacji chce wspierać naszą konkurencję i to w tak trudnym czasie dla mleczarstwa – powiedział wiceprezes MZHBiPM Daniel Śliński.

Podczas posiedzenia trwała burzliwa dyskusja także na inne tematy. Dużo czasu zarząd poświęcił na omówienie sprawy dotyczącej prezesów dwóch kół powiatowych, którzy przystąpili do konkurencyjnego związku hodowców.

Prezes koła hodowców w powiecie sokołowskim Tadeusz Stelągowski oraz prezes koła hodowców w powiecie węgrowskim Leszek Duszak, przystępując do konkurencyjnego związku dopuścili się działania na szkodę naszego związku. Dlatego nie mogą dłużej pełnić funkcji członków zarządu naszego związku i w tych kołach muszą zostać przeprowadzone wybory na nowych członków do naszego zarządu. Taki mamy statut, że każdemu kołu przysługuje przedstawiciel w zarządzie, co wpisuje się w demokratyczny charakter naszego związku – wyjaśnił sprawę prezes Waldemar Plantowski i jednocześnie apelował o przeprowadzenie takich wyborów do następnego walnego. Jednocześnie zarząd mazowieckiego Związku wystosuje pismo do prezesów Duszaka i Stelągowskiego, aby tacy przedstawiciele zostali wybrani z terenu ich kół.

Na spotkaniu zarządu obecni byli też goście, m.in. prezes Jerzy Wierzbicki oraz Patryk Krzemiński z Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego.

Współpraca z hodowcami bydła mlecznego jest dla nas kluczowa, gdyż 90% opasanych cieląt pochodzi właśnie od krów mlecznych. Krążą opinie, że ta wołowina jest słabej jakości, co nie jest prawdą. Mięso pochodzące od dobrze poprowadzonego i żywionego hf-a ma bardzo dobrą jakość kulinarną. Najlepiej, jeśli jest to mięso od jałówki lub wolca, które gwarantują odpowiednie otłuszczenie międzymięśniowe.

Przez 6 lat prowadziliśmy doświadczenie dotyczące krzyżowania krów mlecznych z takimi rasami jak limousine, charolaise, angus, hereford i simental. Doświadczenie objęło 6 tys. inseminacji. Cielęta trafiały do naszych gospodarstw wyspecjalizowanych w opasie bydła. Okazało się, że decydujące znaczenie ma jakość buhaja. Różnice pomiędzy wynikiem finansowym cielęcia po dobrym nasieniu a od cielęciem po gorszym nasieniu sięgały 600–700 zł. Zaś różnica w cenie nasienia była znikoma bo 4–5 zł.

Już dziś możemy współpracować z producentami mleka, ponieważ nasz certyfikat QMP jest premiowany dopłatą 130 zł do każdego opasa w gospodarstwie w ramach dobrostanu. A wiadomo, że dużo opasów jest też w gospodarstwach mlecznych. W przyszłości będziemy dążyli, aby była też dopłata do krów mlecznych z systemu QMP, które kończą produkcję i trafiają na rzeź. Ponadto jako zrzeszenie chcemy być pomostem łączącym gospodarstwa mleczne z tymi, co prowadzą opas. Dzięki temu gospodarstwa mleczne będą miały zbyt na cielęta, a te drugie dostęp do dobrego materiału opasowego – powiedział prezes Jerzy Wierzbicki.

Andrzej Rutkowski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
07. wrzesień 2024 20:57