Z Jerzym Skorupskim – prezesem Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Olecku rozmawiają Krzysztof Wróblewski i Andrzej Rutkowski
Zebranie przedstawicieli OSM Olecko tzw. walne odbyło się pod koniec maja, co powiedział prezes rolnikom i jednocześnie współwłaścicielom spółdzielni po trudnym, pandemicznym oraz inflacyjnym roku 2021?
– Pomimo że był to rok trudny, to dla naszej spółdzielni dość dobry. Z tego tytułu, że niecałe skupione mleko jesteśmy w stanie przerobić i jego część sprzedajemy jako przerzutowe. To nam pomogło w ekonomicznej sytuacji spółdzielni, ponieważ mleko przerzutowe osiągało wysokie ceny. Rok zakończyliśmy zyskiem w wysokości ok. 1,5 mln zł, z czego 1,2 mln zł przeznaczyliśmy na zwiększenie Funduszu Zasobowego. Skup mleka w poprzednim roku wyniósł 51 mln l, a z przeciętnego gospodarstwa rocznie skupujemy 113 tys. l surowca. Mamy ok. 450 dostawców. Na chwilę obecną dziennie skupujemy 175 tys. l mleka, a nasze moce przerobowe wynoszą 110 tys. l surowca, stąd też wynikają nadwyżki.
Zatem nadal występuje sezonowość produkcji, wszak gdyby taki dzienny skup jak teraz utrzymał się na okres zimowy, to roczny skup byłby znacznie wyższy?
– Tak, zgadza się. Nadal wielu naszych dostawców wypasa bydło. Młoda pastwiskowa zielonka zasobna w białko przekłada się na zwiększenie produkcji mleka w tych gospodarstwach. Jednak szeroko stosowane żywienie pastwiskowe to również niepowtarzalny smak. Wypas wpływa na skład mleka i specyficzny smak naszych wyrobów, zwłaszcza serów, które bronią się na rynku jakością, tradycyjnością i naturalnością. OSM Olecko jest członkiem Europejskiej Sieci Dziedzictwa Kulinarnego i członkiem Sieci Dziedzictwa Kulinarnego Warmia Mazury i Powiśle. Posiada również prawo do używania znaku towarowego "Jakość Tradycja". W ten sposób chcemy dotrzeć do grupy klientów szukających i kupujących naturalną żywność.
Głównym i sztandarowym produktem OSM Olecko są właśnie sery?
– Tak, oczywiście. Głównie produkujemy sery typu holenderskiego. Takie jak: gouda, edamski, morski i podlaski. Naszą nowością jest ser "Złota Gouda z Dziurami", czyli ser gouda z dodatkiem bakterii propionowych powodujących intensywniejsze oczkowanie. Dobrze przyjął się na rynku zarówno lokalnym jak i hurtowym. Produkujemy również "Ser Olecki Długodojrzewający". Dojrzewa minimum pół roku. Najlepiej sprzedaje się "Gouda Mazury Smak Natury" i najwięcej produkujemy tego właśnie sera, na który posiadamy certyfikat "Doceń polskie", co pomaga nam w promocji jako produktu z określonego regionu i z określonymi parametrami smakowymi. Dziennie produkujemy około 9 ton serów, z czego 3/4 to ser gouda. W ten sposób wykorzystujemy 100% naszych mocy przerobowych. Poza serami produkujemy także galanterię mleczarską, głównie na rynek lokalny.
Jaka część waszej produkcji trafia na rynek lokalny?
– Rynek lokalny jest dla nas bardzo ważny, bowiem tu sprzedajemy około połowy naszej produkcji. Oprócz serów żółtych jest też twaróg, śmietanka, śmietana, mleko spożywcze 3,2% i 2% w butelkach o pojemności 1 i 5 l, masło, a także cukierki krówki. W ostatnim czasie wiele firm i osób zamawia u nas cukierki krówki jako gadżety reklamowe. Większe nadzieje na przyszłość wiążemy z produkcją serów i jej ewentualnym rozwojem, ale jednocześnie będziemy dbać o rynek galanterii mleczarskiej. Trzeba też dodać, że dość dobrze spieniężała się serwatka zagęszczona, w przypadku której nie mamy podpisanej umowy, sprzedajemy po cenie dnia. Od 12 lat użytkujemy linię RO (odwróconej osmozy) do zagęszczania serwatki, która dla naszej spółdzielni była bardzo trafną inwestycją.
- Prezes OSM Olecko Jerzy Skorupski
Czy zamierzacie rozbudować niedużą, jak na wasze możliwości skupowe, serownię?
– W tej chwili prowadzimy inne inwestycje jak np. stacja mycia cystern i stacja wymiany powietrza w działach produkcyjnych. Ponadto układamy kostkę brukową na parkingu przy naszym firmowym sklepie i na placu spółdzielni. Stosunkowo niedawno, bo w roku 2020 i 2021 zakupiliśmy dwa tanki do mleka surowego, 2 zestawy do zwózki mleka po 26 tys. l i przystąpiliśmy do modernizacji działów produkcji cukierków krówka, twarożkarni, masłowni i aparatowni. Wcześniej zakupiliśmy maszyny do pakowania próżniowego i automatycznego ważenia naszych produktów z 50% dofinansowaniem z funduszy unijnych.
A jak sobie radzicie bez wielkich sieci handlowych?
– Wiem, że nasze produkty są dostępne w sieciach handlowych, ale trafiają tam przez pośredników. Bezpośrednio nawiązaliśmy kontakt z jedną ze znanych w naszym mieście siecią, ale jest to na zasadzie handlu lokalnego. Niszowa produkcja, jaką proponujemy ma przed sobą przyszłość, ponieważ konsumenci coraz częściej czytają etykiety. Chcą etykiety czystej tzn. szukają produktów bez dodatków, a my jesteśmy im w stanie to zagwarantować.
Trzy lata temu odeszła od was część dostawców, ale mleka wam nie ubyło?
– Tak, jedni odeszli, ale przyszli też nowi na ich miejsce, zatem skup mleka nie został zmniejszony. Jednak zauważalnym problemem jest brak młodych następców. Zatem część gospodarstw zaprzestaje produkcji mleka właśnie z tego powodu. Jednocześnie ich sąsiedzi zwiększają produkcję, często kupując krowy z likwidowanych obór. Dlatego skup mleka nie spada, a wręcz przeciwnie. W roku 2021 skupiliśmy o 2,3% więcej mleka niż w roku 2020.
Skupiliście 51 mln l mleka w roku 2021, produkując sery i galanterię, a ile osób zatrudniacie?
– Zatrudniamy 90 pracowników, zatem nie może być mowy o przeroście zatrudnienia. W ogólnych kosztach około 83% stanowią koszty surowca. Mleko skupujemy z 6 powiatów i 16 gmin, w promieniu 50 km od zakładu. Nasz teren skupowy graniczy z takimi podmiotami jak: OSM Giżycko, SM Mlekpol i Laktopolem. Nie jest to łatwy teren skupowy pomimo to dajemy sobie radę. Obecnie płacimy podobną cenę do średniej krajowej. Mamy jeszcze 2 punkty skupu mleka, do których mleko dostarcza kilkunastu rolników. U pozostałych rolników prowadzimy odbiór bezpośrednio z gospodarstwa. Stosunkowo mała rozpiętość cennika powoduje, że ci najmniejsi także mogą liczyć na dobrą cenę mleka w skupie. Wielu naszych rolników korzysta ze starych obór poniemieckich, ale dzisiaj są one głównie wykorzystywane do odchowu cieląt i jałówek. Krowy dojne utrzymywane są w nowych i bardziej funkcjonalnych obiektach. Zatem nasi rolnicy nie roztrwonili majątku poniemieckiego, a wręcz przeciwnie.
Czy macie w OSM Olecko fundusz pomocowy, z którego mogą korzystać dostawcy?
– W spółdzielni mamy Fundusz Wzajemnej Pomocy, z którego każdy dostawca może uzyskać pożyczkę do wysokości udziału. Jeśli chce więcej pożyczyć, to jest i taka możliwość, tylko wtedy potrzebuje żyranta. W roku 2021 udzieliliśmy 116 pożyczek na kwotę 2 026 100 zł. Nie było przypadku, aby jakiś rolnik nie spłacił pożyczki. Udzielamy również zaliczek na poczet skupowanego mleka.
W OSM Olecko przepracował pan 41 lat, to szmat czasu?
– Czuję się spełniony zawodowo, ponieważ zacząłem pracę jako instruktor skupu, a dziś jestem prezesem. Cieszę się, że mogłem przejść przez wszystkie działy i szczeble, dzięki czemu mam wiedzę o naszej spółdzielni. Osobiście znam wielu dostawców mleka, którzy w każdej chwili mogą do mnie przyjść i porozmawiać i dość często tak to się odbywa.
Dziękujemy za rozmowę.
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 30/2022 na str. 68. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.