W tym okresie w organizmie krowy zachodzi wiele bardzo ważnych procesów przygotowujących ją do intensywnego rozwoju płodu, rozpoczynającej się laktacji i kolejnej ciąży. W okresie przejściowym ważną rolę odgrywa stan odżywienia i kondycja krów, a te z kolei wpływają na procent cielności po pierwszym zabiegu inseminacji. Uważa się, że wysokowydajne krowy powinny wchodzić w okres zasuszenia w kondycji 3,0–3,5 punktu (w pięciopunktowej skali BCS), a taki stan kondycji powinien wynikać, jedynie z rozwoju błon płodowych, płodu i wymienia, a nie z odkładania rezerw tłuszczowych. Niższy wskaźnik kondycji w tym czasie świadczy o niewystarczających rezerwach energetycznych, co powoduje obniżenie wskaźnika zapłodnień. Wyższy zaś sprzyja komplikacjom poporodowym, zaburzeniom w inwolucji macicy oraz spadkom pobrania suchej masy.
Obecnie głównym celem w wysokowydajnych stadach jest zacielenie 80–90% krów, w czasie od 80 do 90 dnia po porodzie, tak by minął szczyt laktacji. Wiele jest opinii, iż jedną z podstawowych przyczyn nieskutecznej inseminacji jest słaba jakość nasienia. Pogląd ten jest błędny. Bardzo ciężko jest bowiem zacielić krowę, która ma niższy procent białka w mleku, niż miała w momencie wycielenia, co można bez trudu sprawdzić, zaglądając np. do raportów wynikowych z kontroli użytkowości mlecznej. Jeżeli po porodzie, w mleku krowy zawartość białka była na poziomie 3,1–3,2%, a po upływie np. kilkudziesięciu dni poziom białka wynosi 2,8%, to szanse na jej zacielenie są bardzo małe. Tak niski poziom białka wynika oczywiście z deficytu energii. Krowa niedożywiona energetycznie ma najczęściej kłopoty z rozrodem. Takie niedożywienie wynika nie tylko z niskiej koncentracji energii w dawce pokarmowej, ale przede wszystkim ze słabego apetytu krów w okresie okołoporodowym. W wyniku ujemnego bilansu energii zmniejsza się sekrecja hormonu gonadotropowego LH, który jest niezbędny do wznowienia po porodzie aktywności jajnikowej. LH jest konieczny dla wzrostu i dojrzewania pęcherzyków jajnikowych oraz dla owulacji i sekrecji progesteronu przez jajniki. Natomiast gdy zmniejsza się produkcja progesteronu, zwiększa się częstotliwość występowania cichych rui. Im szybciej krowa metabolicznie wróci do zdrowia, tym szybciej się zacieli.
Nie ma zatem sensu wcześniejsze zacielanie krów, a już na pewno do 45–50 dnia, kiedy trwa tzw. okres bezrujowy – czas anestrus. Inowolucja macicy, czyli czas, w którym macica musi się odbudować i wróci do normy, trwa bowiem 42–45 dni.
- Krowy otrzymujące nadmierną ilość białka ulegającego rozkładowi w żwaczu, przy niewystarczającej podaży energii w dawce pokarmowej mają podwyższoną zawartość azotu mocznikowego w krwi, nieprawidłowy skład śluzu macicznego i obniżone pH wewnątrz macicy. Taki stan może utrudniać zacielenie i prowadzić do zaburzeń hormonalnych oraz nadmiernej utraty kondycji po ocieleniu
Nie ma zatem sensu wcześniejsze zacielanie krów, a już na pewno do 45–50 dnia, kiedy trwa tzw. okres bezrujowy – czas anestrus. Inowolucja macicy, czyli czas, w którym macica musi się odbudować i wróci do normy, trwa bowiem 42–45 dni.
Unasiennianie wysoko wydajnych krów powinno odbywać się więc po szczycie laktacji.
W rozrodzie krów głównym celem jest nie tylko skuteczne ich zacielenie, ale także dbałość o to, by utrzymać dobrą płodność i plenność stada. Tylko te czynniki gwarantują bowiem zysk w produkcji mleka. Zysk, na który wpływ ma jakość rozrodu, to właściwie trzy czynniki: procent cielności, ilość porcji nasienia zużytego na ciążę oraz ilość tzw. dni otwartych, czyli takich, w których krowa nie jest w ciąży, a już minął jej czas oczekiwania.
Oszacowano, że każdy dzień otwarty, gdy krowa nie jest w ciąży ponad czas oczekiwania, kosztuje hodowcę od 3–6 dolarów strat czyli 13–19 złotych.
Oszacowano, że każdy dzień otwarty, gdy krowa nie jest w ciąży ponad czas oczekiwania, kosztuje hodowcę od 3–6 dolarów strat czyli 13–19 złotych.
Procent cielności zależny jest od dwóch czynników: wykrywalności rui oraz skuteczności inseminacji. Wysoka skuteczność inseminacji nie stanowi jeszcze o sukcesie, jeżeli wykryjemy stosunkowo mały procent rui, bowiem w efekcie uzyskamy i tak niski procent cielności, dlatego też w zarządzaniu rozrodem powinniśmy skupić się na trzech jego elementach: wykrywaniu rui, zmniejszeniu ilości dni otwartych i zmniejszeniu ilości słomek zużytych na skuteczne zacielenie.
Beata Dąbrowska