Poniżej publikujemy listy Wojciecha Jończyka - Przewodniczącego Sądu Koleżeńskiego oraz dr. Rafała Stachury.
***
Kol. Wojciech Jończyk
Przewodniczący Sądu Koleżeńskiego PFHBiPM
Na podstawie § 12 ust.5 statutu PFHBiPM wnosimy o ukaranie Rafała Stachury Prezesa Lubelskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka w związku z jego działaniami. W „Tygodniku Poradniku Rolniczym” nr 22 z 2 czerwca 2019 roku został opublikowany List Otwarty Rafała Stachury do Ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego, w którym występując jako członek Zarządu Federacji i Prezes Lubelskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka dyskredytuje działania podjęte przez władze Federacji w osobie prezydenta Leszka Hądzlika związane z protestem zorganizowanym przez Federację na Ogólnopolskiej Wystawie Bydła w Poznaniu w dniach 18–19 maja 2019 roku.
Sformułowane w liście zarzuty iż:
- l) Federacja nie wyczerpała pokojowych sposobów przedstawienia jej punktu widzenia,
- 2) brak jest transparentności finansów Federacji,
- 3) nieprawidłowości finansowe w Federacji są przyczyną ograniczenia dotacji,
są nieprawdziwe i bez wątpienia naruszają dobre imię Federacji. Sformułowania te wyrządzają również szkodę finansową, dając nieprawdziwe argumenty Ministrowi Rolnictwa w publicznym sporze związanym z ograniczeniem finansowania dla związków hodowlanych, w tym PFHBiPM. Nawoływanie do zwołania okrągłego stołu przez Ministra jest działaniem nieuprawnionym, nieuzgodnionym z władzami Federacji. Działanie takie narusza samodzielność Federacji i ogranicza jej możliwości negocjacyjne na forum publicznym. Protest zorganizowany przez Federację był wynikiem nieuzasadnionych działań Ministra Rolnictwa zmierzających do ograniczenia dotacji i przeniesienia tych kosztów na hodowców. Minister fałszywie w wystąpieniach medialnych przedstawiał, że jest gotowy do rozmów ze związkami, ponieważ na wielokrotne prośby ze strony władz Federacji w okresie dwóch tygodni przez planowaną wystawą, unikał spotkania i merytorycznej dyskusji. Podawał również nieprawdziwe informacje, że przyczyną obniżenia dotacji są nieprawidłowości w jej wydatkowaniu. Rafał Stachura oraz Lubelski Związek Hodowców Bydła i Producentów Mleka nie zaoferowali żadnej formy pomocy i wsparcia działań Federacji, nie zasięgali żadnej informacji o działaniach planowanych przez Federację, jak również nie zapoznali się z argumentacją merytoryczną oraz przebiegiem negocjacji z Ministrem. Zamiast tego, Rafał Stachura dokonał krzywdzącej oceny działań władz Federacji za pośrednictwem nieprzychylnych Federacji mediów.
Dodatkowo należy wskazać, że w poprzedniej kadencji za podobne wypowiedzi Sąd Koleżeński ukarał Rafała Stachurę karą czasowego zawieszenia w prawach członka zarządu Federacji, a następnie karą zawieszenia do końca kadencji. Walny Zjazd Delegatów obradujący w dniu 14 marca 2019 roku nie uchylił nałożonej kary. Już w pierwszych prasowych wystąpieniach po zjeździe Rafał Stachura wyraźnie wskazał na kierunek swojego działania „Przegraliśmy bitwę, walczymy nadal” (Tygodnik Poradnik Rolniczy z 31 marca 2019 roku). PFHBiPM jest organizacją opartą o zasadę demokratycznego wyboru władz oraz dobrowolności członkostwa. Odpowiada za ponad l 000 pracowników, ma ponad 800 000 krów pod oceną. Jej dorobek nie może być podważony. W okresie swojego działania otrzymała ponad 500 milionów ze środków budżetu państwa, łączna kwota wydatków zakwestionowanych przez KCHZ stanowiła 0,02% pobranej kwoty dotacji. Ograniczenie finansowania Federacji w tak istotnym zakresie w zamiarze Ministra ma prowadzić albo do istotnych zwolnień pracowniczych w Federacji i zmniejszenia jej znaczenia, albo znacznego podniesienia cen za wykonywane usługi, co uderzy bezpośrednio w hodowców. Utrzymanie przez Ministra planowanego poziomu dofinansowania jest działaniem uderzającym w każdego polskiego hodowcę. Jeżeli Rafał Stachura nie rozumie tej sytuacji i przyklaskuje działaniom Ministra, to świadczy to o daleko posuniętej nieodpowiedzialności i działalności na szkodę hodowców oraz każdej instytucji ich reprezentującej. W związku z powyższym, wnosimy o ukaranie Rafała Stachury.
***
Szanowni Hodowcy
Po raz kolejny członkowie Zarządu Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka dążą do ukarania mnie przez Sąd Koleżeński niesłusznie przypisując mi winę dyskredytacji władz, naruszania dobrego imienia oraz wyrządzania szkody finansowej Federacji.
Tak jak zdecydowana większość z was, jestem za Federacją dla wszystkich hodowców oraz transparentnością finansową i decyzyjną. Dzisiejsza sytuacja w Federacji jest konsekwencją tolerowania niepożądanych sytuacji i zachowań, jakie miały miejsce przez ostatnie lata, zwłaszcza ostatnie 2,5 roku. Ponadto najwyższe władze Federacji bez przewidzenia konsekwencji w Poznaniu na tegorocznej wystawie zorganizowały protest w zdecydowanie przesadnej formie, co zresztą sam Prezydent Leszek Hądzlik przyznał na ostatnim zarządzie.
Pan Minister Rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski przedstawił projekt obniżenia dotacji, a nie zapowiedział, że podjął taką decyzję. Należy zauważyć, że zostawił otwartą furtkę do rozmów, dlatego zwróciłem się z otwartą prośbą do Pana Ministra o zorganizowanie okrągłego stołu z zarządem Federacji, wzmacniając tym prośby i zabiegi Federacji. Sam Prezydent Hądzlik zauważył, że wielokrotnie prosił o spotkanie z Panem Ministrem, ale nie przyniosło to żadnego skutku.
Chciałbym, by było jasne dla wszystkich, że jestem za utrzymaniem wysokości dotacji na takim samym poziomie jak była do tej pory. Uważam, że jedyną drogą do jej utrzymania jest wykazanie się transparentnością decyzyjną i finansową w Federacji oraz dyplomatycznym rozwiązywaniem napięć i niekorzystnych dla nas spraw, a nie gwizdami, mocnymi transparentami, czy też polewaniem ministerstwa rolnictwa gnojówką, jak to zaproponował jeden z członków zarządu.
Z ostatnich wypowiedzi medialnych Pana Ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego wynika, że rozważa przywrócenie w znacznej części dotacji związkom z wyjątkiem Federacji. To jasny dowód, że dyplomacja i merytoryczne postępowanie może być kluczem do osiągnięcia sukcesu.
Wszystko wskazuje na to, że władze Federacji zamiast wyjaśnić wszystkie niejasności instytucji nas współfinansującej, jak i nam, hodowcom, wolą iść na bezpośrednie „zderzenie”, twierdząc, że tylko ich argumenty są właściwe, nie uznając żadnej krytyki. A jak już się pojawi, to co robią? Rękami sądu koleżeńskiego będą karać członków zarządu walczących o Federację dla wszystkich hodowców.
Chciałbym oświadczyć, że nawet jeśli zostanę po raz kolejny zawieszony w pracach zarządu, nadal będę walczył o to, by Federacja była dla was i działała transparentnie. Tak, by była porozumieniem hodowców, a nie „układem” niektórych dużych z poparciem kilku małych związków, jak to można było zauważyć podczas ostatnich wyborów.
Z poważaniem,
dr Rafał Stachura