Rasa montbeliarde pochodzi z regionu Franche-Comté, gdzie obecnie jej udział w pogłowiu stanowi ponad 90%. Bydło to utrzymywane jest głównie w gospodarstwach położonych kilkaset metrów nad poziomem morza, gdzie wypasane jest na górskich pastwiskach. To właśnie z mleka krów montbeliarde produkuje się wyśmienite sery, z których najbardziej popularny to comte.
– Hodowla bydła rasy montbeliarde to w naszym gospodarstwie tradycja – powiedział nam jeden z najmłodszych właścicieli farmy. – Nad genetyką stada pracujemy nieprzerwanie od 25 lat, a obecnie do najważniejszych kryteriów jego selekcji należy budowa wymienia, mleczność, zdrowie oraz budowa ciała.
Na farmie utrzymywanych jest 175 jałówek oraz 145 krów mlecznych, od których rocznie hodowcy sprzedają około 1 400 000 litrów mleka. Trafia ono do niewielkiej, lokalnej mleczarni, która zajmuje się produkcją wyśmienitych długodojrzewających serów: Tomme de Savoie, Emmental de Savoie oraz Raclette de Savoie. Jednym z warunków unikalnego smaku i aromatu tych serów, które mieliśmy okazję spróbować i które smakowały naprawdę wyśmienicie, jest między innymi fakt, że w dawce pokarmowej krów brak jest kiszonki z kukurydzy. Tego od swoich dostawców wymaga oczywiście zakład mleczarski, który za 1000 kg takiego mleka płaci 452 euro, co w przeliczeniu na naszą walutę daje obecnie około 1,94 zł. Jak oszacowali hodowcy, koszt wyprodukowania jednego litra mleka w ich gospodarstwie kształtuje się na poziomie 126 euro za 1000 kg, a na koszty weterynaryjne gospodarze wydają około 175 euro na krowę rocznie.
Jak zatem żywi swoje stado rodzina Champenois? Dawka pokarmowa zadawana na stół paszowy zbilansowana jest na produkcję 30 litrów mleka od krowy. W okresie żywienia letniego – które trwa tutaj od połowy kwietnia do połowy września – mlecznice korzystają z pastwiska, dodatkowo otrzymując sianokiszonkę oraz koncentrat, o 24% zawartości białka. W okresie zimowym, trwającym z kolei od połowy września do połowy kwietnia, w skład dawki pokarmowej wchodzi sianokiszonka, siano, koncentrat białkowy, pasza energetyczna oraz dodatki mineralne.Jak oszacowali hodowcy, każda krowa zjada średnio 2535 kg paszy treściwej rocznie.
Na farmie montbeliardy użytkuje się nie tylko w mlecznym kierunku. Jako że rasa ta posiada także bardzo dobrą jakość mięsa, zdecydowano użytkować ją również i w tym kierunku. Bazę dla produkcji mięsa i jednocześnie dodatkowe (i niemałe ) źródło dochodu stanowi 120 sztuk bydła opasowego. Nietypowym i zarazem niezwykle ciekawym rozwiązaniem jest sposób wykorzystania krów wybrakowanych z mlecznego stada. Otóż, sztuki takie po okresie laktacyjnym są sterylizowane, a następnie opasane. W opinii hodowców, jest to bardziej ekonomiczne rozwiązanie niż przeznaczanie ich od razu do uboju.
– Krowy wybrakowane są bardzo łatwe w opasie i dają także bardzo dobrej jakości tusze – przekonywali nas hodowcy.
Najlepsze mlecznice w stadzie kryte są nasieniem (w większości seksowanym) najlepszych buhajów w swej rasie, wycenionych tradycyjnie, jak i genomicznie. Używa się tutaj takich buhajów jak: Hummer, Fablo, Iberia, Helux. Joyland czy Gargano. Na skuteczne zacielenie zużywa się średnio 1,7 słomki, a 55% krów zacielonych jest już po pierwszym zabiegu.
Mniej wartościowe sztuki inseminowane są nasieniem rasy charolaise oraz blond de aqutaine, a uzyskane od nich potomstwo jest opasane. Jak przyznali gospodarze, krzyżowanie z dużymi mięsnymi rasami nie stwarza ryzyka trudnych porodów. Wyprodukowane mięso jest sprzedawane bezpośrednio w gospodarstwie oraz na lokalnym, cotygodniowym targu.
Co ciekawe, cielęta odpajane są tutaj mlekiem pełnym przez okres 5 miesięcy. Po tym czasie uzyskują wagę 130–140 kg, przy czym jedna krowa jest tutaj w stanie wykarmić 2 a nawet 3 cielęta.
Beata Dąbrowska