Katarzyna i Mieczysław Szydłowscy wybrali roboty Lely, gdyż jak twierdzą, są to urządzenia, które w tyle pozostawiają konkurencję. Chodzi tu gównie o konstrukcję ramienia robota oraz oprogramowanie. – Oglądałem w funkcjonujących oborach pracę różnych robotów i ten od Lely ma najsolidniejsze ramię robocze. Podoba mi się u niego sposób zakładania kubków udojowych, podczas doju ramię cały czas jest pod krową, dzięki czemu ta nie ma możliwości zrzucenia kubków ze strzyków, a więc dój nie jest przerywany – powiedział rolnik, który pierwszy raz roboty udojowe zobaczył 10 lat temu na targach w Hanowerze i już wtedy wiedział, że w przyszłości będą one pracowały w jego gospodarstwie.
Cały artykuł przeczytacie Państwo w numerze 51–52/2015 "Tygodnika Poradnika Rolniczego".
Jeżeli jeszcze nie masz prenumeraty "Tygodnika Poradnika Rolniczego", możesz ją zamówić korzystając z zakładki Prenumerata, zadzwonić pod numer (61) 886 06 30 lub skorzystać z e-wydania.