Obecnie opłacalność produkcji mleka uzależniona jest od wysokiej wydajności
Modernizacja hali udojowej i nowy zbiornik na gnojowicę
Oborę wolnostanowiskową z roku 2010 hodowcy wyposażyli w halę udojową Westfalia typu rybia ość 2x5 stanowisk, która jest w trakcie rozbudowy do wielkości 2x7 stanowisk.
Kolejnym krokiem do zmniejszenia pracochłonności było przejście z obornika na gnojowicę, w tym celu hodowcy wybudowali naziemny zbiornik mogący pomieścić 800 m3 gnojowicy. To najnowsza inwestycja z poprzedniego roku przeprowadzona z dofinansowaniem w ramach PROW.
– Gnojowica jest mniej pracochłonna od obornika, gdyż przy gnojowicy poświęcamy mniej czasu na wywóz na pole, również na ścielenie i usuwanie odchodów. Ponadto jej składowanie jest znacznie wygodniejsze. Niestety, przechodząc na gnojowicę musieliśmy zrezygnować z piasku, który wcześniej stosowaliśmy jako wypełnienie boksów legowiskowych. Piasek to bardzo dobra ściółka, bo mineralna, a nie organiczna, a więc ogranicza znacznie rozwój bakterii środowiskowych, ponadto jest wygodny, dopasowuje się do ciała krowy. Teraz mamy maty legowiskowe, a gnojowica usuwana jest za pomocą zgarniaczy do zbiornika przerzutowego, a następnie w wyniku przepompowania trafia do głównego zbiornika naziemnego – wyjaśniła Danuta Pietruszewska, a jej mąż Dariusz dodał, że oprócz większej pracochłonności piasek miał jeszcze jedną dość dużą wadę, jaką była coraz wyższa cena.
- Obora wolnostanowiskowa dla krów dojnych z roku 2010
- Wiata dla jałówek i krów zasuszonych
Hodowcy mają w planach powiększenie obory
W oborze o wymiarach 40x20 m przebywają już tylko krowy dojne, a dla jałówek i krów zasuszonych rolnicy wybudowali wiatę na głębokiej ściółce. W planach mają też rozbudowę obory poprzez jej poszerzenie, a więc dostawienie nowego skrzydła do stołu paszowego, który teraz biegnie wzdłuż jednej ze ścian bocznych i ma szerokość 4,5 m. Po rozbudowie stół paszowy będzie położony w centralnym miejscu budynku.
Powiększenie obory pozwoli na zwolnienie budynku inwentarskiego z lat 60. ubiegłego wieku, gdzie przebywają cielęta oraz część jałówek. Jest to wąski, niski obiekt niepozwalający na jakąkolwiek mechanizację obsługi zwierząt.
– Poziomy system mieszania sprawdza się w warunkach naszego gospodarstwa bardzo dobrze. Paszowóz szybko miesza i daje bardzo dobrą strukturę dawki TMR, trzeba tylko uważać, aby nie mieszać zbyt długo, bo to doprowadzi do nadmiernego rozdrobnienia dawki – stwierdził Dariusz Pietruszewski.
W skład dawki TMR wchodzą takie pasze jak: kiszonka z kukurydzy, kiszonka z lucerny, słoma, gniecione ziarno kukurydzy z rękawa, suszone wysłodki Tofi, Extender, czyli tzw. granulowany TMR oraz mieszanka treściwa zawierająca śrutę zbożową, poekstrakcyjne śruty sojową i rzepakową, drożdże paszowe oraz dodatek mineralno-witaminowy.
- Nowy pszowóz z poziomym systemem mieszania
- Danuta i Dariusz Pietruszewscy gospodarują z synem Kamilem na 100 ha, w tym 45 ha własnych i 55 ha dzierżawy. Rolnicy ze wsi Okrąg (gm. Lipno) uprawiają kukurydzę, zboża oraz mieszanki lucerny z trawami. Utrzymują 150 sztuk bydła, w tym 95 krów. Miesięcznie dostarczają ok. 75 tys. litrów mleka do Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Sierpcu. Stado jest pod oceną użytkowości mlecznej, a jego średnia wydajność laktacyjna przekracza 11 400 kg mleka.
Kolejny TMR rolnik miesza dla jałówek, gdzie głównym składnikiem jest sianokiszonka, a znacznie mniejszy udział ma kiszonka z kukurydzy.
– Wcześniej współpracowaliśmy z Agromleczem, a od 2 lat dostarczamy mleko do OSM Sierpc i współpraca układa się znakomicie. Mamy bardzo dobry kontakt z pracownikami działu skupu, a nawet samym prezesem – przyznała Danuta Pietruszewska, a jej mąż Dariusz dodał, że nie jest zwolennikiem zaciągania dużych kredytów, co może doprowadzić do przeinwestowania, dlatego stara się przeprowadzać inwestycje małymi krokami w odpowiednim odstępie czasu.
Andrzej Rutkowski
Zdjęcia: Andrzej Rutkowski