Z Markiem Kapicą – prezesem zarządu Spółdzielni Dostawców Mleka w Wieluniu rozmawia Beata Dąbrowska
Niebawem minie 6 miesięcy, odkąd – co warto przypomnieć – przy stuprocentowym poparciu rady nadzorczej – objął pan funkcję prezesa Spółdzielni Dostawców Mleka w Wieluniu. Pół roku to w funkcjonowaniu zakładu mleczarskiego niedługi okres, niemniej zapytam co zmieniło się w tym czasie w wieluńskiej mleczarni.
– Ostatnie miesiące ubiegłego i początek nowego roku był trudnym czasem dla naszej spółdzielni, której skomplikowana sytuacja przyczyniła się do tego, że wielu dostawców nie chciało ryzykować i postanowiło odejść do innych podmiotów skupowych. Na szczęście tę niekorzystną tendencję udało nam się zatrzymać i od dnia, w którym objąłem funkcję prezesa, na biurku nie pojawiło się żadne nowe wymówienie dostaw mleka. Z tych zaś, które złożono wcześniej (za wyjątkiem jednego), wszystkie zostały wycofane. Bardzo dużo dostawców zdecydowało się także powrócić do naszej spółdzielni, dając nowemu zarządowi kredyt zaufania i wierząc, że wieluńska spółdzielnia może samodzielnie funkcjonować. I za ten kredyt zaufania wszystkim bardzo dziękuję.
Czy udało się już wrócić do ubiegłorocznego poziomu skupu mleka?
– Jeszcze nie, ale wszystko jest na jak najlepszej drodze. Skup mleka rośnie i do poziomu z sierpnia 2018 roku niewiele już brakuje. Obecnie największym dla nas wyzwaniem jest cena mleka w skupie. W tej kwestii zrobiliśmy już pierwszy krok do przodu i z pewnością nie ostatni. Udało nam się delikatnie zmienić strukturę organizacyjną funkcjonowania spółdzielni. Szczególnie dumni jesteśmy z wprowadzenia do naszej oferty handlowej trzech nowych produktów, które na rynku dostępne są od dwóch tygodni, a są to: twarożek kremowy „Mój ulubiony” o zaniżonej zawartości tłuszczu, jogurt kremowy i maślanka, która jest naturalnym produktem z produkcji masła i nie zawiera żadnych dodatków. Jest to czysty, oryginalny produkt, zapakowany w nowe opakowanie w formie kubka. Najważniejsze jednak, że klienci bardzo dobrze zaakceptowali nasze nowe produkty i pokuszę się nawet o stwierdzenie, że w sezonie letnim maślanki może nam brakować. Na podwyższenie dochodu w firmie niewątpliwie ma wpływ również wydzierżawienie prawie 2 ha placu. Mamy z tego tytułu konkretne korzyści finansowe. Pracujemy nad tym, aby możliwy stał się dalszy wzrost cen za surowiec oraz poprawa warunków pracy i płac w zakładzie.
Półki sklepowe uginają się od szerokiej gamy maślanek.
– To prawda, niemniej wieluńska marka i wysoka jakość naszych produktów procentuje, a nowe produkty wpisują się właśnie w najwyższą jakość, czego dowodem są pochlebne sygnały z rynku. Oczywiście nie zasypujemy gruszek w popiele, mamy kolejne pomysły, które powoli będziemy wdrażać. Warto wspomnieć, że to co dotychczas zrobiliśmy, odbyło się przy minimalnych nakładach, bowiem nowe produkty powstały na istniejących liniach technologicznych. Jak się okazało, mamy ogromny potencjał w naszej załodze, która potrafiła wykonać nowy, niepowtarzalny produkt, który doskonale wstrzelił się w rynkową niszę i został doceniony przez klientów.
Nie tak dawno zakończył się czas zebrań rejonowych w spółdzielniach. Jak przebiegały one w Spółdzielni Dostawców Mleka w Wieluniu?
– Muszę przyznać, że były bardzo spokojne, a cena mleka bynajmniej nie była tematem numer jeden. Najwięcej pytań dotyczyło samej spółdzielni. Jakie ma szanse i możliwości, by na konkurencyjnym mleczarskim rynku się utrzymać? Sadzę, że to co udało się przez ostatnie miesiące zrobić, dało jasny sygnał dostawcom, że jednak mamy możliwości i potencjał, aby nasza firma w znacznym stopniu zawojowała rynek. I nie ukrywam, że na zebraniach dostawcy jednoznacznie stwierdzili, że mocno trzymają kciuki, by tak się właśnie stało. Wieluńska spółdzielnia to dziś firma stabilna, zachowująca płynność finansową, o czym najlepiej świadczyć mogą podwyżki cen mleka w skupie oraz… inwestycje np. zakup 6 aut do dystrybucji produktów gotowych. Chciałbym zapewnić naszych dostawców i współpracujących z nami kontrahentów, że wypłaty za mleko i płatności w żaden sposób nie są zagrożone.
Czy w najbliższym czasie planowane są kolejne inwestycje?
– Zamierzamy zmodernizować linie do produkcji twarożku „Mój ulubiony” oraz unowocześnić węzeł ciepłowniczy, co pozwoli na duże oszczędności energii i uzyskanie białych certyfikatów. Obecnie zmieniamy też szaty graficzne na pozostałe nasze produkty. Pomysłów jest wiele, niemniej mierzymy siły na zamiary i na początek chcemy zadbać o dobre zaplecze surowcowe i dobrą sprzedaż produktów gotowych. Już od pewnego czasu przygotowujemy się do Świąt Wielkiej Nocy, a praktycznie nasza spółdzielnia jest już na nie przygotowana, bowiem rozpoczął się okres zwiększonych zamówień na nasze wyroby, które systematycznie realizujemy.
Jeśli nic nadzwyczajnego nie wydarzy się na globalnym i unijnym rynku mleczarskim, priorytetem będą nasi dostawcy i pracownicy, którym z okazji zbliżających się świąt pragnę złożyć najserdeczniejsze życzenia zdrowia i wszelkiej pomyślności. Na koniec chciałbym również bardzo podziękować wszystkim naszym dostawcom za zaufanie i cierpliwość. Mam nadzieję, że zauważyli pozytywne zmiany i – podobnie jak pracownicy – wierzą, że nasza firma będzie się rozwijać.