Wysoka wydajność życiowa bardziej opłacalna niż wysoka wydajność laktacyjna
– Wydajność życiową stawiamy ponad wydajność laktacyjną, zatem interesuje nas jak najniższe brakowanie. Nasza pierwsza stutysięczniczka, czyli krowa, która za życia dała ponad 100 tys. kg mleka, obecnie jest w 11 laktacji. To szczególna sztuka o imieniu Urlika, którą zakupiliśmy w Niemczech za pieniądze zebrane z prezentów weselnych. W sumie kupiliśmy wtedy 2 pierwiastki. Takie były początki rozwoju naszej hodowli, a ojciec Urliki to niemiecki buhaj Max – powiedział Sebastian Pielech dodając, że krowy o wysokich wydajnościach życiowych „wolniej wchodzą na wysokie obroty” i w pierwszych laktacjach nie osiągają stosunkowo wysokich wydajności.
Tak właśnie było z Urlikią, która w pierwszej laktacji dała 7 tys. kg mleka, w drugiej i trzeciej ponad 8 tys., a od czwartej laktacji regularnie dawała ponad 10 tys. kg białego surowca w 305 dni doju. To pokazuje, że nie zawsze opłaca się skreślać krowę po pierwszej laktacji, tym bardziej, że jest to jeszcze okres wzrostu i nierównej konkurencji z krowami wieloródkami.
Dodatkowa kasa za jałówki
Sebastia...