Rolnik: dołożyłem dużo pieniędzy do produkcji mleka w 2023 roku
Rolnicy od lat zwracają uwagę, że wojna cenowa, jaką toczą między sobą sieci handlowe, odbywa się ich kosztem. Odczuwają to m.in. producenci mleka, bo mleczarnie są zmuszane do dostarczania sieciom produktów w niskich cenach. To oczywiście wpływa na ceny skupu mleka płacone rolnikom i zdaniem Dariusza Jasińskiego, dostawcy do OSM Siedlce, pogarsza ich trudną sytuację finansową.
- Sieci handlowe toczą między sobą walkę naszym kosztem i kosztem konsumenta. Nie powinno być tak, że cena skupu mleka jest ustalona poniżej ceny produkcji. My teraz musimy bardzo dużo dopłacać – mówi rolnik. I dodaje, że za 2023 rok musiał dołożyć do produkcji dużo pieniędzy, „dlatego że jest taka, a nie inna koniunktura”.
"Boli mnie, że niektóre spółdzielnie importują mleko"
Rolnik zaznacza, że na brak opłacalności produkcji mleka wpływa też fakt, że w niektóre spółdzielnie importują mleko z Litwy i z Ukrainy.
- Boli mnie to - wyjaśnia.
Rolnik nie może z dnia na dzień zakończyć produkcji mleka, bo ma kredyty
Rolnik zaznacza, że nie może obecnie zakończyć produkcji, ponieważ jego gospodarstwo, jak wiele innych jest obciążone kredytami.
- Musimy więc jakoś wiązać koniec z końcem – zaznaczył. I dodał, że czuje się poszkodowany także w sprawie dopłat do kukurydzy, które nie były przewidziane do upraw kiszonkowych. Więcej w poniższym filmie: