Rolnik walczył przez 6 lat o pozwolenie na wybudowanie obory. Zgody nie uzyskał, może za to wybudować garaż
– Przez 6 lat staraliśmy się o pozwolenie na budowę obory i zamiast tego łaskawa gmina pozwoliła nam jedynie na budowę garażu. W naszej gminie jest bardzo ciężko rolnikom dostać jakiekolwiek pozwolenia związane z rozwojem produkcji, zwłaszcza tej zwierzęcej. Władze gminy chcą, aby była ona bardziej turystyczna niż rolnicza. Co jest totalną bzdurą, bo na tym terenie jest wiele gospodarstw rodzinnych. Bez naszej wiedzy zrobiono plan zagospodarowani przestrzennego, gdzie w terenie typowo rolniczym działki zostały zakwalifikowane pod zabudowę mieszkaniową – powiedział Piotr Bytniewski.
Rolnik już ponad 6 lat temu był gotowy do budowy obory z halą udojową. Wtedy główny wykonawca obiektu, jakim miała być firma WOLF System, wycenił budowę obory bez wyposażenia na 760 tys. zł netto. Dziś, jak przyznaje Piotr Bytniewski, ta kwota mieściłaby się w przedziale od 1,5 do 2 mln zł.
Nie ma nowej obory, zatem krowy dojne korzystają ze starej uwięziówki mieszczącej 41 legowisk ścielonych słomą. Za dój odpowiada dojarka przewodowa z 7 apar...