StoryEditorObory

Rolnik z Pomorza chce dwie obory połączyć halą udojową

13.03.2022., 11:03h
Nietypowo, bo w dwóch bardzo do siebie podobnych oborach produkcję mleka prowadzą Iwona i Wojciech Kleinowie. Dlaczego w dwóch obiektach? Bo wydaje się, że sami hodowcy nie sądzili, że w tak szybkim tempie rozwijać będą swoje mleczne gospodarstwo. I jak wszystko na to wskazuje, nie jest to jeszcze ostatnie słowo hodowców, których plany sięgają ku oborze wolnostanowiskowej.

Zaczęło się od małej obory odziedziczonej po rodzicach

Produkcję mleka zaczynaliśmy od odziedziczonej po rodzicach małej obórki. W 2012 roku zdecydowaliśmy się wybudować nową oborę uwieziową na 40 krów o wymiarach 29x12,5 m. Szybko jednak okazała się za mała, a młodzież nadal przebywała w starej oborze, gdzie wszystko musieliśmy robić ręcznie – wspominał Wojciech Klein.

Kiedy w nowym obiekcie hodowcy przekonali się co znaczy zmechanizowanie prac przy codziennej obsłudze zwierząt, postanowili wybudować nową oborę, tym razem dla jałowizny. I tak też się stało. 5 lat temu obok pierwszej, wyrosła kolejna – tym razem już większa (38x15 m).

Ekonomika wymusza stałe zwiększanie produkcyjności

Kiedy w lutym br. odwiedziliśmy gospodarstwo, jeden rząd 32 stanowisk w najnowszym budynku zapełniony był już krowami mlecznymi.

Ekonomika produkcji mleka wymusza stałe zwiększanie ilości produkowanego surowca, tak więc pierwotny jałownik musieliśmy w części przeznaczyć dla krów – wyjaśnił gospodarz. – I jak na razie na tym poprzestaniemy, bowiem w dalszym zwiększaniu pogłowia ogranicza nas przede wszystkim areał ziemi oraz z...
Pozostało 83% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
23. listopad 2024 18:11