Brak rąk do pracy przesądził o zakupie robota udojowego
– Prowadzę gospodarstwo wspólnie z ojcem i głównym problemem jest u nas deficyt siły roboczej. Jak zobaczyłem robot VMS V300 podczas pracy, od razu podjąłem decyzję o wyborze modelu robota. Po kilku miesiącach jego pracy w oborze utwierdziłem się w przekonaniu, że dobrze wybrałem. Nie zamierzam zbyt mocno rozwijać produkcji i chcę utrzymywać takie stado krów, które będzie w stanie wydoić jeden robot – wyjaśnia hodowca.
Nowoczesna obora z ruchem kierowanym
W budowie nowej obory (o wymiarach 26 x 41,5 m) zastosowano nowoczesną konstrukcję stalową ze ścianami i dachem z płyty warstwowej. Po jednej stronie korytarza paszowego jest sektor przeznaczony dla jałówek, po przeciwnej stronie dla krów mlecznych, w którym są 3 rzędy legowisk wyłożonych materacami. Zaplanowano tu także poczekalnię dla krów, które poruszają się w systemie ruchu kierowanego. Zwierzęta przechodzą przez bramkę selekcyjną i jeżeli mają pozwolenie na dój, to kierowane są do robota. W budynku zastosowano oświetlenie ledowe.
Marcin Kulikowski do niedawna utrzymywał krowy mleczne w oborze, którą nie pogard...