Naukowcy z Edynburga chcieli sprawdzić jak zmienia się zachowanie krów przed wycieleniem
Odpowiedź na to pytanie starali się znaleźć angielscy badacze, którzy w swoim zakładzie doświadczalnym w Edynburgu, przez półtora roku obserwowali 220 krów rasy hf.
Na 30 dni przed spodziewanym terminem porodu na prawej tylnej nodze krów zainstalowali pedometry, które rejestrowały liczbę wykonanych kroków, czas leżenia i stania oraz częstotliwość kładzenia się i wstawania.
Wszystkie cielące się zwierzęta miały do dyspozycji kojec porodowy z głęboką ściółką ze słomy, nad którym zainstalowano kamerę rejestrującą moment rozpoczęcia porodu. Obsługa interweniowała dopiero wtedy, gdy akcja porodowa się przedłużała lub, gdy cielę nie wykazywało prawidłowych aktywności.
Przebieg całego porodu oceniano w 5-stopniowej skali:
- 1– poród bez pomocy,
- 2 – prosta pomoc jednej osoby przy wyciąganiu cielęcia,
- 3 – pomoc okołoporodowa dwóch osób lub wykorzystanie pomocy specjalisty,
- 4 – pomoc lekarza weterynarii,
- 5 – cesarskie cięcie.
Do jakich wniosków doszli angielscy badacze?
Zaobserwowano, że krowy przed porodem podnoszą ogon oraz znacznie częściej zmieniają pozycję, jałówki o 30%, a krowy wieloródki o 46%, przy czym w chwili rozpoczęcia porodu krowy rzadko zajmowały pozycję leżącą. W dniu porodu (w porównaniu z 4 dniami obserwacji przed porodem) zwierzęta są bardziej niespokojne, skraca się czas leżenia, co szczególnie widoczne jest u jałówek. Ta grupa leżała 2,8 godziny krócej w ciągu dnia, 9 razy częściej zmieniała pozycję i zrobiła o 172 kroki więcej (w porównaniu z wartościami średnimi).
Naukowcy zaobserwowali też zależność pomiędzy liczbą zmiany pozycji, a zapotrzebowaniem na pomoc porodową. Otóż krowy, które wymagały pomocy zmieniały pozycję znacznie rzadziej w porównaniu ze średnią sprzed porodu. Z kolei krowy, które same się wycieliły, minimalnie zwiększyły częstotliwość zmiany pozycji w ciągu dnia.
Beata Dąbrowska
Źródło: Barraclough i inni.