StoryEditorWiadomości rolnicze

Ścisłe kierownictwo Federacji gra na czas

14.04.2017., 14:04h
Wilhelm Marek Juniewicz, wiceprezes zarządu Warmińsko-Mazurskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka oraz członek zarządu Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka uważa, że mocno niepokojący jest fakt, iż od wydarzeń, jakie miały miejsce 13–14 grudnia w Zakopanem minęło 3,5 miesiąca, a w dalszym ciągu nie ma żadnej reakcji ze strony Prezydium Polskiej Federacji.

Do tej pory nie zostało zwołane kolejne posiedzenie zarządu, które miało odbyć się w krótkim czasie po grudniowym spotkaniu w Zakopanem. Kolejny zarząd najszybciej odbędzie się w kwietniu, co zdaniem Wilhelma Juniewicza, jest dużym przeciągnięciem w czasie.

Po grudniowych wydarzeniach w Zakopanem nastąpił pewien zwrot w naszym postrzeganiu tego co się dzieje w Polskiej Federacji. Mieliśmy zebrania regionalne w naszych kołach powiatowych. Szereg członków czytając to o czym donosiła prasa, domaga się od nas ustosunkowania się do doniesień, które na łamach prasy zostały przedstawione. My natomiast w dalszym ciągu nie możemy się do nich odnieść. Mamy zebrania w mleczarniach, które są dalszym ciągiem spotkań naszego środowiska hodowców bydła mlecznego i nadal nie możemy w tej sprawie powiedzieć nic nowego. Nie możemy odpowiedzieć, czy to co zostało opublikowane jest prawdziwe. Tak długie odciąganie wyjaśnień niepokoi nas, a nawet denerwuje. My prowadzimy gospodarstwa hodowlano-rolne i w tej chwili odnosimy takie wrażenie, że zorganizowanie posiedzenia zarządu jest mocno przeciągane, bo my po ruszeniu wegetacji musimy myśleć o pracach polowych. Okres, w którym mogliśmy poświęcić na sprawy Federacji już minął. Uważamy, że celowe jest przeciąganie zwołania posiedzenia zarządu – mówi Wilhelm Juniewicz.

Wilhelm Juniewicz podkreśla, że hodowcy oczekują wyjaśnień odnośnie wynagrodzeń w spółce Polska Federacja.

– Kolejną sprawą jest to, że do tej pory nie mamy informacji na temat wynagrodzeń w PF sp. z o.o. Ponadto tak naprawdę w dalszym ciągu nie wyjaśniona jest sprawa zakupu floty około 700 samochodów. Dochodzą do nas niepotwierdzone informacje, że zakup ten odbył się bez przetargu. Dlatego chcielibyśmy usłyszeć jak z tym faktycznie jest. Na posiedzeniu zarządu chcieliśmy rozmawiać o tym, aby przekazywane było więcej informacji na temat posunięć finansowych w Federacji. Potrzebne jest szybkie wyjaśnienie tego co się dzieje w PF spółka z o.o. Na dzień dzisiejszy my będąc w zarządzie nie mamy jasności jak przepływają środki i nie możemy na ten temat zająć stanowiska. W naszym Warmińsko-Mazurskim Związku uchwaliliśmy, że wyrażamy potrzebę zwołania nadzwyczajnego Walnego Zebrania w Federacji. Brak wyjaśnień odnoście zarzutów opublikowanych w prasie o wydarzeniach, które miały miejsce, o przepływach finansowych powoduje, że rolnicy się denerwują. Dochodzi do tego, że szczególnie ci młodzi hodowcy, którzy sporo czytają i potrafią liczyć, chcą występować ze Związku. Mamy więc problemy z utrzymaniem hodowców w naszym związku regionalnym. Oni uważają, że są okradani, a nie jest to po prostu wyjaśnione. Są też takie głosy, że jeśli wyjaśnianie sprawy tak długo się ciągnie, to my jako delegaci nie potrafimy skutecznie reagować – mówi Wilhelm Juniewicz.

Nasz rozmówca podkreśla, że potrzebne są zmiany w statucie Polskiej Federacji, a Warmińsko-Mazurski Związek Hodowców Bydła domagał się już kilka lat temu pewnych korekt w statucie.

– Podczas zarządu w Zakopanem było uchwalone, że będzie powołana komisja rewizyjna w celu rozpoczęcia prac nad uaktualnieniem statutu, który obowiązuje. Już w 2009 roku były próby wprowadzenia przez nasz Warmińsko-Mazurski Związek zmian, ale do tej pory nie do końca zostało to rozwiązane. Domagaliśmy się możliwości odwołania reprezentanta Regionalnego Związku w Federacji w momencie, gdy w sposób niewłaściwy reprezentuje swój Związek. Chcielibyśmy uzyskać informację na temat tych zmian, bo tak naprawdę statut zdezaktualizował się czasowo. Chodzi o dyskusję na temat zmian dotyczących wykluczenia z zasiadania w zarządzie osób, które są karane wyrokami sądowymi oraz kadencyjności w prezydium. Nikt nie odbiera zasług i osiągnięć osobom zasiadającym w prezydium, ale chodzi nam o jego odświeżenie, bo od kilku kadencji jego skład praktycznie się nie zmienia.

Oczekujemy także, że będzie próba naprawy innych spraw, do których są zastrzeżenia. U nas głównym postulatem jest wyjaśnienie spraw finansowych, które bolą wszystkich. Poprzedni rok był trudny dla gospodarstw, a teraz hodowcy usłyszeli o takich astronomicznych kwotach wynagrodzeń w spółce PF. Oczekiwano, że pieniądze te spożytkowane będą bezpośrednio w gospodarstwach hodowlanych, a na podstawie doniesień można przypuszczać, że są transferowane na rzecz małej grupy ludzi. Hodowców bulwersują tłumaczenia, że PF spółka z o.o. nie musi przynosić zysków, przy czym jest niewyjaśniony transfer środków w PF spółka z o.o. Rolnicy oczekiwali jeszcze lepszej ceny za kolczyki oraz inwestycji np. w spółki hodowlane, które spowodują, że w przyszłości można będzie obniżać koszty produkcji. Liczyliśmy na to, że zyski pośrednio będą wracały do hodowców. Nasi hodowcy mówią, że jeśli jest niewyjaśnione podejrzenie defraudacji środków, to po co mają należeć do takiej organizacji – mówi Wilhelm Juniewicz.

Józef Nuckowski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
04. listopad 2024 19:01