Na duńskich fermach mlecznych – jak poinformowała dr Christine Rontved – występują bardzo duże różnice w śmiertelności nowo urodzonych cieląt. W około 30% stad upadki wynoszą od 7 do nawet 33%. Okazuje się, że w kwestii przeżywalności cieląt kluczowe znaczenie ma jak najlepsze zarządzanie siarą, pod którym kryje się jej jakość, którą określamy poprzez zawartość immunoglobulin oraz innych białek układu odpornościowego, zawartość składników odżywczych, zawartość drobnoustrojów oraz bakterii psujących mleka.
Zdaniem dr Rontved, jeden litr wysokiej jakości siary powinien zawierać 50 g IgG, stąd też tak bardzo ważne jest, by kontrolować jakość siary w swoim gospodarstwie. Do tego celu można użyć kolostrometru, jednak dokładność pomiaru wymaga zastosowania odpowiedniej temperatury – ok. 20°C. Niemniej posługując się tą metodą możemy oddzielić siarę złą od dobrej. Dr Rontved zaleca więc stosowanie bardziej precyzyjnego urządzenia , jakim jest refraktometr Brixa, który jest bardzo prosty w obsłudze.
Za regularnym kontrolowaniem jakości siary najlepiej przemawiają liczne badania, które wykazały, że tylko 30–35% siary spełnia kryteria wysokiej jakości.
Obok tak istotnej kwestii, jak zawartość przeciwciał, prawidłowe postępowanie z siarą powinno uwzględniać także:
- czas zdojenia siary, co powinno odbyć się w czasie 2 godzin po porodzie (maksymalnie 6 godzin);
- ilość siary podanej cielęciu: 10% wagi urodzeniowej (3–4 litry);
- szybkość podania – pojenie 1–2 godziny po wycieleniu (maksymalnie 6 godz.);
- czystość mikrobiologiczna: < 100 CFU/ml łącznej liczby drobnoustrojów i < 10 000 CFU/ml łącznej liczby bakterii E. coli.
W dużych fermach warto – przekonywała dr Christine Rontved – sprawdzać poprawność odpojenia pierwszą siarą poprzez badanie surowicy krwi cieląt na zawartość białka całkowitego, którego poziom powinien wynosić powyżej 5,2 g/dl.
– Dobre zarządzanie siarą, to obniżenie % chorych i martwych cieląt, zwiększenie ich przyrostów, szybsza pierwsza inseminacja , a także zwiększenie mleczności krów w 1 i 2 laktacji – twierdzi dr lek. wet. Christine Rontved
Jeżeli znamy już podstawowe zasady postępowania z siarą, warto zastanowić się nad tym, jakiej siary powinniśmy użyć: świeżej, pasteryzowanej czy też mrożonej? Gdy po porodzie cielę ssie matkę i pobiera świeżą siarę, nie wiemy, jaka jej ilość została pobrana ani jakie jest w niej stężenie przeciwciał. Decydując się na takie rozwiązanie musimy uwzględnić także fakt, że w pobraniu pierwszej siary wiele cieląt wymaga od hodowcy dodatkowej pomocy, na którą trzeba mieć oczywiście czas. Z kolei, gdy podajemy świeżą siarę z ręki, mamy bezpośredni wpływ na czas oraz ilość jej podania. Ale... Musimy zwrócić szczególną uwagę na poziom higieny, czyli czystość sprzętu używanego do pojenia. Nieodpowiednia higiena spowoduje wysokie stężenie bakterii psujących mleko, które będą konkurować z komórkami systemu odpornościowego.
Pasteryzacja siary to poddanie jej obróbce cieplnej w temperaturze 60°C przez 60 minut. Decydując się na pasteryzację musimy ściśle przestrzegać poziomu temperatury, gdyż wyższa niż 60°C spowoduje zniszczenie zawartych w siarze przeciwciał. Pasteryzacja zabija w siarze blisko 95% zawartych w niej drobnoustrojów, w tym bakterii psujących mleko. Ponadto utrzymuje, a nawet zwiększa funkcjonalność immunoglobulin. Trzeba pamiętać – podkreślała dr Rontved – że nawet po pasteryzacji, w przypadku używania niedostatecznie czystego sprzętu, np. do pojenia osesków, może dojść do wtórnego zakażenia bakteriami. Jeżeli w gospodarstwie występuje problem z patogenami, to zalecane jest stosowanie obróbki cieplnej siary z jednoczesnym pasteryzowaniem skarmianego mleka w celu obniżenia ryzyka infekcji. Pasteryzację tę możemy przeprowadzić w 63°C przez 30 minut lub w temperaturze 72°C przez 15 sekund.
Jeżeli decydujemy się na tworzenie banku siary i jej mrożenie, to przed zabiegiem konieczna jest ocena jakości siary. Dr Christine Rontved zaleca stosowanie najwyżej jakości siary w żywieniu cieliczek, natomiast siarę gorszej jakości rekomenduje przeznaczyć dla buhajków. Oczywiście mrożenie siary wymaga dysponowania odpowiednim sprzętem do jej rozmrażania, tak by możliwie było podawanie jej w czasie 1–2 godzin po porodzie w temperaturze 40°C.
Beata Dąbrowska