Katastrofa na rynku mleka
Tomasz Błachnio – zastępca przewodniczącego rady nadzorczej OSM Garwolin. Roczna sprzedaż mleka z jego gospodarstwa wynosi około 1 miliona 200 tysięcy litrów mleka.
– Rynek mleka jest już kompletnie zapchany. Eksport został bardzo ograniczony, zaś rynek krajowy funkcjonuje na zwolnionych obrotach, bowiem bardzo trudny jest dostęp do sklepów z racji ograniczeń wprowadzonych w wyniku epidemii koronawirusa. Dlatego za właściwe uznaję uruchomienie interwencyjnego wykupu masła i mleka w proszku, którego celem powinno być ustabilizowanie sytuacji na rynku mleka. Trzeba podjąć takie działania, bo najgorsze jeszcze przed nami. Szkoda, że tak mało mówi się w Warszawie o problemach trapiących polskie mleczarstwo. Gwałtownie rosną ceny pasz. Grozi nam też kolejna klęska suszy.
Rząd i UE muszą wykupić nadwyżki masła i mleka w proszku
Jarosław Cieśliński – członek rady nadzorczej OSM Koło. Z jego gospodarstwa trafia do kolskiej spółdzielni ok. 200 tys. l mleka.
– Obniżyliśmy już cenę skupu mleka o około 7 groszy na litrze. I jeżeli rząd nie podejmie działań ratunkowych, to będzie nam groziła kolejna obniżka cen skupu mleka. Jestem zwolennikiem rządu premiera Mateusza Morawieckiego i domagam się, aby Agencja Rezerw Materiałowych szybko wykupiła pewne nadwyżki masła i mleka w proszku z przeznaczeniem na zapasy strategiczne. Konieczna jest też interwencja ze strony Unii Europejskiej, która mogłaby zdjąć z rynku znacznie więcej mleka w proszku oraz masła. Nasza spółdzielnia ma sporo dochodów z eksportu, który obecnie jest bardzo utrudniony.
Mniejsze spółdzielnie mogą mieć kłopoty ze zbytem swoich produktów
Leszek Kajda – członek rady nadzorczej SM Michowianka – roczna dostawa mleka to około 1 milion 350 tysięcy litrów.
– Dostaliśmy pismo od zarządu sugerujące ograniczenie dostaw mleka, co w moim przypadku jest praktycznie niemożliwe do przeprowadzenia. Moim zdaniem, takie niezbyt duże spółdzielnie jak nasza, mogą mieć kłopoty ze zbytem, gdyż handel w czasach koronawirusa jest bardzo utrudniony. Dlatego wprowadzenie interwencyjnego wykupu masła i mleka w proszku mogłoby zdjąć nadwyżki surowca z rynku i tym samym ułatwić mniejszym spółdzielniom sprzedaż swoich wyrobów. Oczekuję też innych działań rządu pomocnych rolnikom oraz zakładom przetwarzającym surowiec.
Zdjęcie: Beata Dąbrowska