W pierwszych miesiącach laktacji najważniejsza jest stabilna przemiana materii
W żywieniu wysoko wydajnych krów, każdy hodowca musi osiągnąć dwa – niestety sprzeczne ze sobą – cele: podawać jak największą zawartość energii, przy jednoczesnym zapewnieniu właściwej struktury dawki. Za sukces możemy uznać sytuację, w której przez cały okres laktacji przeprowadzimy krowę bez kwasicy i ketozy. To jednak nie lada wyzwanie, ale możliwe do wykonania, a warunkiem do tego koniecznym jest wnikliwa obserwacja zwierząt i szybka reakcja na ewentualne nieprawidłowości. Warto zatem, w pierwszych dwóch miesiącach laktacji skupić się przede wszystkim na osiągnięciu stabilnej przemiany materii. Później zadbać przede wszystkim o to, by wydajność utrzymywała się na odpowiednim poziomie oraz by krowa bez problemu weszła w rozród. W ostatniej fazie laktacji szczególną uwagę należy zwrócić na właściwą kondycję w okresie wejścia w zasuszenie.
Fot. Beata Dąbrowska
Fot. Beata Dąbrowska
- W szczycie laktacji, podczas bilansowania dawki, szczególną uwagę zwracamy na jej koszt, trzeba jednak pamiętać, by posiadała wysoką zawartość energii, a także dobrą skuteczność strukturalną
Podziel stado na grupy żywieniowe
W większych gospodarstwach cele te jest łatwiej osiągnąć z uwagi na możliwość podziału stada na grupy żywieniowe. O wiele trudniej jest w gospodarstwach mniejszych, jednak zasada ta powinna obowiązywać wszystkich hodowców, bez względu na wielkość stada i system utrzymania. Dawka dla krów po wycieleniu jest najdroższa, ale oszczędzać na niej nie można. W tym czasie musimy bowiem szczególnie mocno wspierać krowy, które wchodzą w szczyt swojej wydajności, ale nie osiągają jeszcze maksymalnego pobrania paszy. Bardzo ważne jest także, aby krowy świeżo wycielone miały małą odległość do stołu paszowego.
Beata Dąbrowska