Wszystkie cielęta zostają w gospodarstwie
– W naszym gospodarstwie od lat odchowujemy wszystkie urodzone cielęta, a byczki kierujemy do opasu. Mleczne stado się rozrasta i dlatego powoli z opasu musimy rezygnować. Oczywiście całkowicie produkcji żywca wołowego nie zlikwidujemy, bowiem w naszej ocenie doskonale kooperuje ona z bydłem mlecznym, chociażby pod względem zagospodarowania niedojadów i gorszej pod względem jakości paszy – tłumaczył Maciej Niewiadomski, dodając, iż obecnie w gospodarstwie opasanych jest 80 byków.
Krowy są u nich na pierwszym miejscu
Od 10 lat produkcja mleka odbywa się w bezuwięziowej oborze, z której do dziś gospodarze są bardzo zadowoleni, gdyż – jak potwierdza pan Maciej – wybrane rozwiązania bardzo dobrze zdają egzamin, jak najlepiej służąc utrzymywanym zwierzętom. Bo to krowy właśnie zawsze były tutaj na pierwszym miejscu.
– Projektując oborę, nawet nie rozważaliśmy rusztowego systemu utrzymania, uważając go za przyjazny hodowcom, bo najmniej pracochłonny, jednak zwierzętom już niekoniecznie. Postanowiliśmy, że podłoga na gankach gnojowych będzie z pełnego betonu, a za jej czystość odpowiadać będą zgarni...