– Krowy wychodzą z obory, a my mamy mniej pracy związanej z usuwaniem obornika, czy zadawaniem pasz, a obora jest lepiej przewietrzona, ale nie to jest naszym celem. Utrzymanie krów na pastwisku, to przede wszystkim samo zdrowie. Łatwiej jest utrzymać w dobrej kondycji nogi i racice, są lżejsze wycielenia, krowy wyraźniej okazują ruję, a wykrycie rui w warunkach oborowych i wykonanie skutecznej inseminacji, to coraz trudniejsze zadanie – stwierdził hodowca.
Stawiamy na lucernę
Trawa, jaką krowy pobierają podczas wypasu, to jedynie urozmaicenie ich diety. Cały czas są dokarmiane, na pastwisku sianokiszonką, a w oborze kiszonką z kukurydzy, wysłodkami buraczanymi oraz paszami treściwymi takimi jak własne śruty zbożowe i makuch rzepakowy. Łukasz Węglowski stosuje jeszcze w żywieniu dodatek mineralno-witaminowy i melasę.
Co prawda rolnicy uprawiają nieduży areał lucerny, ale już niebawem się to zmieni, a powodem są m.in. susze, jakie i w tym rejonie kraju występują w ostatnich latach.
– Lucerna to bardzo dobra pasza zasobna w białko, ponadto ma głęboki system korzeniowy, który pozwala osiągać przyzwoity plon, nawet gdy jest sucho. Bo t...